Coraz większy kult ojca Pio
Ojciec Pio (PAP/EPA)
Papież Jan Paweł II dokona w niedzielę uroczystej kanonizacji kapucyna - stygmatyka ojca Pio (1887-1968), którego kult rozpowszechnił się na całym świecie zwłaszcza w ostatnich latach.
W homilii podczas beatyfikacji ojca Pio w 1999 roku, Jan Paweł II, zwrócił uwagę na powszechność kultu nowego błogosławionego i powiedział: Echo, jakie ta beatyfikacja wzbudziła we Włoszech i w świecie, jest znakiem, że sława ojca Pio, syna ziemi włoskiej i ucznia św. Franciszka z Asyżu, sięga po horyzont najdalszych nawet kontynentów.
Na całym świecie, szczególnie w ostatnich latach, mnożą się zainicjowane przez ojca Pio grupy modlitewne skupiające katolików świeckich i będące jednym z najbardziej dynamicznych ruchów w Kościele. Trzy lata temu we Włoszech było ich 1500, obecnie ich liczba wzrosła już do 2300 we Włoszech i ponad 400 na całym świecie, w tym 24 w Polsce.
Kult ojca Pio, uważanego za nieugiętego przeciwnika wszelkiego zła, głosi wiele osobistości świata polityki, kultury i sztuki. Przed niedzielną kanonizacją ukazała się nawet książka, zawierająca rozważania o przyszłym świętym, których autorami są popularni aktorzy, prezenterzy i osobistości włoskiego życia publicznego.
Ojciec Pio uchodzi również za szczególnego opiekuna chorych i cierpiących, a przez wielu wierzących również za obdarzonego nadprzyrodzoną mocą uzdrowiciela.
Ten aspekt kultu przyszłego świętego upowszechnił się głównie dzięki zainicjowaniu przez samego ojca Pio w 1947 roku budowy Szpitala w San Giovanini Rotondo, noszącego nazwę "Casa di Sollievo della Sofferenza" (Dom Ulgi w Cierpieniu).
Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych zarówno przed beatyfikacją jak i w okresie poprzedzającym niedzielną ceremonię kanonizacyjną, wobec wielkiej liczby zgłoszonych przypadków uzdrowień, uniknięcia katastrofy czy wypadku, dokonanych za wstawiennictwem ojca Pio, miała ogromne trudności z dokonaniem selekcji cudownych wydarzeń, które następnie specjalna komisja miała zbadać, aby ustalić, czy są naukowo niewytłumaczalne.
Uczestnicy tych wydarzeń często opowiadają, że interwencji ojca Pio towarzyszył unoszący się w powietrzu zapach kwiatów. Zapach ten, jak sama twierdzi, czuła wyraźnie również Consiglia di Martino z Salerno, której niewytłumaczalne z naukowego punktu widzenia uzdrowienie uznano za cud umożliwiający beatyfikację przyszłego świętego.
W roku 1905, kiedy nie był jeszcze duchownym, ojciec Pio doświadczył podobno tzw. bilokacji, czyli znalazł się równocześnie w różnych oddalonych od siebie miejscach. Opisał potem to doświadczenie w liście do swego opiekuna duchowego. Było to jednak tylko pierwsze z wielu podobnych doświadczeń, obserwowanych także w Watykanie, kiedy, według niektórych relacji, ojca Pio widziano na beatyfikacji św. Teresy z Lisieux.
Ojciec Pio zaczął zyskiwać sławę, kiedy jako trzydziestoletni ksiądz naznaczony stygmatami (krwawymi znakami przypominającymi rany na ciele ukrzyżowanego Chrystusa) przystąpił w 1918 roku do pełnienia obowiązków kapłana i spowiednika w San Giovanni Rotondo. Uważano go za przenikliwego znawcę duszy ludzkiej, który czyta w myślach, przewiduje przyszłość oraz rozmawia ze zmarłymi.
Po wojnie popularność ojca Pio była już tak wielka, że w 1950 roku wprowadzono zapisy penitentów, pragnących w jego konfesjonale przystąpić do sakramentu spowiedzi. (miz)