Coraz więcej niechcianych dzieci
Ponad sto niemowląt rocznie nie odbierają
matki z zachodniopomorskich szpitali. Resztę porzuconych dzieci
czeka jeszcze gorszy los - umierają pozostawione na ulicy,
wrzucone do śmietnika - alarmuje "Głos Szczeciński".
Zdaniem ordynatorów oddziałów noworodkowych, mimo stałego spadku urodzin liczba porzucanych dzieci wciąż rośnie.
Według Ministerstwa Zdrowia, w Zachodniopomorskiem na każde 10 tys. urodzonych dzieci matki porzucają 65 niemowląt. To najwyższy wskaźnik w kraju. Swoje dzieci porzucają kobiety w różnym wieku i z różnych przyczyn. Te bardzo młode - bo są niepełnoletnie i nie mogą same zdecydować o zabraniu dziecka. Potrzebna jest zgoda rodziny.
Coraz częściej jednak noworodki zostawiają kobiety dojrzałe, czterdziestoletnie, które mają już kilkoro dzieci i nie chcą kolejnego. Tak jest np. w szpitalu w Stargardzie Szczecińskim - powiedziała gazecie dr Grażyna Linnik, ordynator Oddziału Noworodków.
Wiele z takich noworodków z całego województwa trafia do Domu Małego Dziecka w Stargardzie Szczecińskim. Pozostawienie w szpitalu to dla wielu niechcianych dzieci i tak szczęście w nieszczęściu. Jeśli matka po 6 tygodniach zrzeknie się praw do noworodka, natychmiast jest on oddawany do adopcji. W zeszłym roku na 82 dzieci pozostawionych przez matki w szpitalach, które trafiły tylko do szczecińskiego ośrodka adopcyjnego, do rodzin adopcyjnych przekazano 53 noworodki. W tym roku spośród 52 porzuconych udało się znaleźć rodziców dla 29 - informuje "GS".