PolskaCoraz więcej niebezpiecznych produktów związanych z COVID-19

Coraz więcej niebezpiecznych produktów związanych z COVID-19

W ubiegłym roku z unijnego rynku wycofano ponad 5 tys. niebezpiecznych produktów. Najwięcej zabawek dziecięcych, motocykli, sprzętów AGD i po raz pierwszy fałszywych środków do walki z COVID-19.

Coraz więcej niebezpiecznych produktów związanych z COVID-19
Coraz więcej niebezpiecznych produktów związanych z COVID-19
Źródło zdjęć: © PAP
Katarzyna Bogdańska

02.03.2021 20:12

We wtorek Komisja Europejska opublikowała doroczne sprawozdanie na temat Safety Gate, czyli unijnego systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznych produktach konsumpcyjnych (poza żywnością) trafiających na unijny rynek. W programie uczestniczy 31 państw, poza UE także Norwegia, Islandia, Liechtenstein i Wielka Brytania - które za pośrednictwem systemu wymieniają się ostrzeżeniami odnośnie do poszczególnych artykułów. I tak, w 2020 roku do odpowiednich organów krajowych wpłynęły łącznie 2253 ostrzeżenia, w wyniku których usunięto z rynku, wycofano lub zniszczono 5377 produktów. Jeszcze rok wcześniej było ich prawie 1 tys. mniej.

Niebezpieczne pluszaki

Jak wynika z raportu, najczęściej zgłaszaną kategorią produktów były zabawki dziecięce (27 proc. zgłoszeń).

– Mamy tu na przykład przytulankę małpkę uszytą z materiału przypominającego futro, którym dziecko łatwo może się zadławić czy drewniane kocki z małych elementów, które łatwo połknąć. Są też ubranka dziecięce ze ściągaczami ze sznurka, które nieuważnie pociągnięte mogą poddusić dziecko – wymieniał podczas konferencji w Brukseli komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Na liście znalazły się też plastikowe kucyki, zawierające toksyczne substancje chemiczne (ftalany) i dmuchane fotele wodne dla dzieci, sklejone z niewielkich elementów, które mogą się łatwo oderwać.

21 proc. zgłaszanych niebezpiecznych produktów stanowiły pojazdy silnikowe, głównie motocykle, a 10 proc. urządzenia elektryczne, jak np. wadliwa lokówka do włosów, która raziła użytkowników prądem.

– Najwięcej skarg dotyczy produktów powodujących urazy, jak złamania lub wstrząśnienia mózgu, następnie artykułów zawierających substancje chemiczne i zabawek grożących zadławieniami u dzieci – mówią unijni urzędnicy.

Najwięcej, bo aż 71 proc. ostrzeżeń z Niemiec dotyczyło wadliwych pojazdów, na drugim miejscu znalazły się sprzęty AGD, a na trzecim sztuczna biżuteria, jak np. kolczyki zawierające szkodliwy dla zdrowia kadm. Z kolei połowa ostrzeżeń pochodzących z Polski dotyczyła niebezpiecznych zabawek dla dzieci, na drugim miejscu znalazły się sprzęty elektroniczne, na trzecim wadliwy sprzęt ochronny, jak rękawice robocze.

Szkodliwe maseczki

Po raz pierwszy do unijnych urzędów zaczęły też wpływać skargi na niebezpieczne produkty, które rzekomo służyć miały walce z COVID-19. W czasie pandemii zdobyły one wśród konsumentów ogromną popularność, większość z nich sprzedawana była online.

– 9 proc. wszystkich ostrzeżeń zgłoszonych w 2020 r. dotyczyło produktów związanych z walką z COVID-19 – potwierdził w Brukseli komisarz Reynders.

I tak w systemie odnotowano m.in. zgłoszenia dotyczące masek z filtrami, które rzekomo chronić miały przed wirusem, po czym badania wykazały, że zawierały szkodliwe mikrocząsteczki, mogące powodować infekcje u osób, z nich korzystających. Wśród zgłoszonych do Safety Gate produktów znalazły się również środki dezynfekujące zawierające toksyczne substancje chemiczne, takie jak metanol, który może po spożyciu powodować ślepotę, a nawet śmierć, a także sterylizatory UV, które narażały użytkowników na silne promieniowanie powodujące podrażnienia skóry.

Organizacje chcą reform

Tymczasem zdaniem unijnych organizacji konsumenckich raport Komisji Europejskiej wskazuje wyraźnie na konieczność reformy przepisów UE o bezpieczeństwie produktów.

– Niebezpieczne produkty w ogóle nie powinny trafiać do sprzedaży. Dzisiejszy raport pokazuje, że krajowe urzędy muszą wiecznie pozostawać czujne, a równocześnie jest też zagrożenie, że niektóre towary wymkną się spod kontroli. Obowiązujące dzisiaj unijne przepisy o bezpieczeństwie produktów pochodzą z 2001 r. i nie są dostosowane do współczesności, gdzie coraz więcej osób robi zakupy w sieci i ma łatwy dostęp do różnego rodzaju artykułów. Mamy nadzieję, że Komisja Europejska zreformuje to prawo – powiedziała Monique Goyens z unijnej organizacji konsumentów BEUC.

Najwięcej z Chin

Jak pokazują statystyki, najwięcej niebezpiecznych produktów trafia do Unii Europejskiej z Chin. Unijni urzędnicy zaznaczają jednak, że już od 2020 roku współpracują z chińskimi władzami w celu ukrócenia tego procederu, a zwłaszcza zablokowania handlu podróbkami online. Także platformy internetowe w ramach dobrowolnej inicjatywy Product Safety Pledge zobowiązały się do poprawy bezpieczeństwa sprzedawanych za ich pośrednictwem artykułów, w tym sprawdzania, czy zgłoszone w systemie produkty nie są sprzedawane na ich stronach i natychmiastowego wycofywania ich ze sprzedaży, jeśli faktycznie się na nich znajdą.

W projekt zaangażowanych jest już 11 serwisów, w tym Amazon, AliExpress, eBay czy popularne w Polsce Allegro. W poniedziałek (01.03.21) do inicjatywy dołączyły także platformy Joom i Etsy. Komisja uruchomiła portal internetowy Safety Gate, gdzie można sprawdzić listę niebezpiecznych produktów; powstał również odrębny serwis dla przedsiębiorców tzw. Business Gateway, za którego pośrednictwem firmy mogą szybko poinformować odpowiednie urzędy, jeśli mają wątpliwości odnośnie produktu, który wprowadziły do obrotu.

Jowita Kiwnik Pargana

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Zobacz także
Komentarze (30)