Coraz więcej narkomanów w Chinach
W Chinach wzrosła liczba ludzi uzależnionych od
środków odurzających - wskazuje doroczny raport przygotowany przez
amerykański Departament Stanu.
07.03.2006 13:55
W 2005 r. w kraju tym oficjalnie zarejestrowano 1,6 mln osób zażywających narkotyki, dwukrotnie więcej niż 10 lat temu. 74% narkomanów to młodzi ludzie, głównie z większych miast.Zdaniem autorów raportu, popularność narkotyków wśród młodzieży m.in. świadczy o tym, że dzięki wzrostowi gospodarczemu w obiegu jest coraz więcej wolnej gotówki.
Wzrost liczby narkomanów jest także wyrazem zmieniającego się stylu życia, powstania kultury klubowej; w klubach duże powodzenie ma zwłaszcza ecstasy. Jednocześnie Chinom udało się całkowicie wykorzenić uprawy maku opiumowego oraz poważnie ograniczyć liczbę wytwórni i laboratoriów do produkcji środków odurzających.
Chiny należą zarazem do czołowych producentów efedryny, substancji chemicznej, która ma zastosowanie medyczne, ale może być później przerabiana także na metaamfetaminę. Amerykański raport podkreśla, że władze chińskie podjęły różne edukacyjne i profilaktyczne inicjatywy, a także wzmogły wysiłki na rzecz walki z narkotykami. Szczególnie nagłośniona została kampania pod nazwą "wojna ludu".
Coraz lepiej wygląda również współpraca na poziomie krajowym oraz współdziałanie Pekinu z innymi państwami. Dzięki wspólnemu śledztwu i akcji policji Chin, Laosu, Tajlandii i Birmy, w 2005 r. na birmańskim terytorium skonfiskowano 426 kg heroiny oraz ujęto Chińczyka trudniącego się jej przemytem. W 2005 r., z braku wystarczających dowodów, Stany Zjednoczone usunęły Wietnam i Chiny z listy krajów tranzytowych, za których pośrednictwem narkotyki płynąć mogą do USA.
Równocześnie jednak raport zwraca uwagę, że przez Chiny prowadzą szlaki przerzutu na rynki międzynarodowe środków odurzających, wytwarzanych w państwach Azji Południowo-Wschodniej. Trasy wiodą zwłaszcza przez południowe prowincje Guangdong i Junan oraz autonomiczny region Xinjiang na zachodzie. Przepuszczalna jest także granica Chin z Koreą Północną.
Walkę z tym zjawiskiem komplikuje często urzędnicza korupcja, rozpleniona zwłaszcza wśród aparatu niskiego szczebla - stwierdza raport Departamentu Stanu USA.
Henryk Suchar