PolskaCoraz więcej napadów na strażników więziennych

Coraz więcej napadów na strażników więziennych

Wzrasta liczba napaści na funkcjonariuszy Służby Więziennej ze strony osadzonych - wynika z danych centralnego zarządu tej służby. W bieżącym roku takich napaści było już ponad 20.

28.03.2010 | aktual.: 29.03.2010 10:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Nie jest to jeszcze codzienność SW i nie dotyczy dużej grupy osadzonych, jednak zjawisko przemocy budzi niepokój ze względu na skutki i tendencje wzrostu takich zachowań - głosi komunikat Służby Więziennej.

Mjr Ireneusz Mucha z zespołu prasowego SW poinformował, iż od początku 2008 r. było 170 napaści. Jak sprecyzował, w 2008 r. doszło do 72 takich zdarzeń, w 2009 r. do 76, a od stycznia roku bieżącego było ich już 22.

Z kolei, jak podała SW, w ubiegłym roku do sądów trafiły 24 akty oskarżenia dotyczące tego typu napaści. Wyrokami skazującymi sprawców skończyło się już 15 postępowań sądowych. Prokuratury natomiast umorzyły pięć postępowań dotyczących tego typu zdarzeń.

- Obecnie trwają prace legislacyjne nad projektami zaostrzającymi odpowiedzialność karną za ataki na funkcjonariuszy państwowych, warto przypomnieć, iż uregulowania te będą dotyczyły także funkcjonariuszy Służby Więziennej - powiedział Mucha.

Z informacji udostępnionych przez SW wynika, iż napaści zazwyczaj mają miejsce w zakładach typu zamkniętego, a sprawcami tego typu czynów są najczęściej recydywiści.

Według projektów zmian w Kodeksie karnym zaproponowanych przez rząd i prezydenta za zabójstwo funkcjonariusza państwowego na służbie groziłoby 25 lat więzienia albo dożywocie - byłby to tzw. kwalifikowany rodzaj tego przestępstwa. Projekty przewidują też zaostrzenie kar za napaść na funkcjonariusza i uszkodzenie jego ciała.

W lutym tego roku w wywiadzie dla "Forum Penitencjarnego" szef SW płk Kajetan Dubiel mówił m.in., iż "więzień, który podnosi rękę na funkcjonariusza, musi ponieść jak najbardziej bolesne i dotkliwe konsekwencje. Zgodne z prawem, bo mamy do tego narzędzia. Jesteśmy instytucją totalną i totalność daje nam prawną możliwość korzystania z siły, także fizycznej. Ale my zaczęliśmy się tego bać".

Odnosząc się do tego wywiadu przedstawiciele Komitetu Helsińskiego napisali w ubiegłym tygodniu w liście do resortu sprawiedliwości m.in., że "dalsze reformy więziennictwa w Polsce są niezbędne. Ich przeprowadzenie wymaga jednak za każdym razem ścisłego przestrzegania nakazu humanitarnego traktowania więźniów oraz gwarancji ich praw. Nie możemy się zgodzić na kwestionowanie tego aksjomatu polskiej polityki penitencjarnej".

- Wzywam do używania środków zgodnie z prawem. Jeżeli osadzony łamie prawo, to powinien się natychmiast spotkać z ripostą. Tak się nie dzieje - mówił Dubiel w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" już po wystosowaniu listu przez Komitet Helsiński.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)