Coraz więcej Amerykanów bez ubezpieczenia medycznego
Liczba mieszkańców USA nie mających
żadnego ubezpieczenia zdrowotnego wzrosła w zeszłym roku o 2,4
miliona, czyli o 5,7% w porównaniu z rokiem poprzednim
- podało amerykańskie Biuro Spisu Ludności.
30.09.2003 21:45
Jest to największy wzrost w ciągu ostatniej dekady. Ogółem 43,6 mln Amerykanów, czyli 15,5% ludności nie ma ubezpieczenia medycznego. Odsetek ten powoli spadał od 1998 r., kiedy zanotowano rekordową liczbę nieubezpieczonych - 16,3 procent - ale w ubiegłym roku znowu wzrósł.
Najnowszą tendencję przypisuje się głównie temu, że coraz mniej pracodawców oferuje nowo zatrudnionym pracownikom ubezpieczenie medyczne.
W USA nie ma powszechnego, państwowego ubezpieczenia lekarskiego, jak w krajach europejskich i Kanadzie. Próba wprowadzenia takiego ubezpieczenia w 1994 r. przez administrację prezydenta Clintona nie powiodła się wskutek oporu prywatnej służby zdrowia i towarzystw ubezpieczeniowych.
Fundusze federalne (Madicaid i Medicare) zapewniają ubezpieczenia tylko najbiedniejszym i emerytom. Pozostali muszą liczyć na swój zakład pracy. Ponieważ zwłaszcza małe firmy niechętnie ubezpieczają pracowników albo wcale tego nie robią, muszą oni wykupywać ubezpieczenia prywatnie. Są one niezwykle drogie i nie każdego na nie stać.
Najnowsze dane Biura Spisu Ludności są kolejną złą wiadomością dla administracji prezydenta Busha. W piątek to samo biuro podało, że w 2002 r. - drugi rok z rzędu - wzrastał odsetek Amerykanów żyjących w biedzie (według umownych kryteriów rządu federalnego).
Wiąże się to ze stagnacją gospodarki, która rozwija się powoli po recesji w 2001 r. Zwraca się jednak uwagę, że nawet ewentualne przyspieszenie wzrostu nie spowoduje samo zwiększenia liczby ubezpieczonych.