Coraz skromniejszy plan Hausnera
Wszystko wskazuje na to, że coraz skromniej
prezentujący się pakiet oszczędnościowych przedsięwzięć planu
Jerzego Hausnera zostanie jeszcze bardziej okrojony - pisze
"Rzeczpospolita".
16.12.2004 | aktual.: 16.12.2004 06:42
Emeryci i renciści, którym opóźniono tempo waloryzacji świadczeń, mogą słusznie się dziś zastanawiać, czy nie są aby jedynymi, którym za plan wicepremiera przyjdzie zapłacić osobiście. Tym, którzy pobierają świadczenia z KRUS, albo chcieliby skorzystać z wcześniejszych emerytur, przypuszczalnie się upiecze.
Stan finansów publicznych, ponad europejską miarę obciążonych wydatkami na cele socjalne, nie spędza dziś snu z powiek ani rządu, ani kołatającego się jeszcze jego zaplecza w Sejmie, ani pretendentów do przejęcia władzy po wyborach. Prominentni przedstawiciele tych ostatnich wręcz zakazują członkom swoich ugrupowań wypowiadania się o kondycji finansów publicznych. Byle się tylko nie narazić na utratę poparcia - informuje "Rzeczpospolita".
Błogostan ów możliwy jest tylko dzięki temu, że bieżąca sytuacja budżetu - dzięki koniunkturze w gospodarce - jest dziś dobra. I do wyborów, niezależnie od tego, czy będą one wiosną, czy jesienią przyszłego roku, nie zdążą już ulec pogorszeniu. Koniunktura nigdy jednak nie trwa wiecznie. By ją wydłużyć, kraje zapobiegliwe reformują finanse publiczne, zmniejszając ciężar wydatków socjalnych i przeznaczając więcej pieniędzy na inwestycje. My najlepszy czas ku temu przesypiamy, marnując szansę na znacznie szybszy rozwój nie przez rok, ale przez co najmniej kilka, może nawet kilkanaście lat. Oby do powrotu do tych zaniechanych dziś reform nie musiało nas skłaniać dopiero widmo ponownego kryzysu w gospodarce - konkluduje "Rzeczpospolita". (PAP)