Coraz mniejszy dystans między PO i PiS
Dystans dzielący Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość regularnie się zmniejsza. Zdaniem ekspertów prawica może wygrać wybory, pod warunkiem że stanie się realną alternatywą dla partii rządzącej.
Spadek poparcia PO widoczny jest we wszystkich sondażach opinii publicznej. Jak wynika z najnowszego sondażu SMG/KRC dla „Faktów” TVN, różnica między PO i PiS-em jest na granicy błędu statystycznego, wynosi zaledwie 3 pkt. procentowe. Chęć głosowania na Platformę Obywatelską deklaruje 29% badanych, PiS cieszy się poparciem 26%. Według sondażu do Sejmu weszłyby też Ruch Palikota (14%) i Sojusz Lewicy Demokratycznej (11%). Nie weszłyby do Sejmu Polskie Stronnictwo Ludowe i Solidarna Polska.
Wyniki sondażu dla TVN-u nie są wyjątkowe. Wyraźny spadek poparcia dla partii rządzącej i wzrost popularności PiS-u odnotował też sondaż CBOS-u. Poparcie PO spadło aż o 4%, o tyle samo punktów wzrosło poparcie największej partii opozycyjnej. Różnica między PO i PiS-em w sondażu CBOS-u wynosi 6%. – Rzeczywiście w ostatnim czasie nastąpił spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Spowodowany jest on ostatnimi wpadkami rządu – mówi „Codziennej” dr Bartłomiej Biskup z Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
– Aby stwierdzić, czy tendencja jest stała, należy poczekać kilka miesięcy – zastrzega politolog. – Nie jestem zaskoczony spadkiem poparcia mojej partii – mówi „Codziennej” Sławomir Neumann, poseł Platformy Obywatelskiej. – Rząd przygotował pakiet ambitnych i ważnych reform, które dla wielu grup społecznych są niekorzystne. Dlatego spadek poparcia PO będzie zauważalny jeszcze przez kilka miesięcy. Jestem jednak przekonany, że gdy pozytywne skutki reform zostaną przez Polaków zauważone, Platforma Obywatelska odzyska poparcie – dodaje polityk PO.
– Osobiście ostrożnie podchodzę do sondaży – mówi „Codziennej” Stanisław Pięta, poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Widać jednak coś, co można nazwać „wielkim narodowym przebudzeniem”. Tysiące ludzi na antyrządowych demonstracjach w całym kraju są tego najlepszym dowodem. Polacy mają już dość rządów PO. Powodem jest fatalna polityka gospodarcza rządu, podwyższanie podatków, niszczenie przedsiębiorców i wynikający z tego wzrost bezrobocia. Drugim równie ważnym elementem spadku poparcia partii rządzącej są sprawy ideowe – ludzie sprzeciwiają się likwidacji lekcji historii czy ostatnim atakom na polskich kapłanów. Mam nadzieję, że Platforma Obywatelska znajdzie się niebawem na śmietniku historii obok swoich poprzedniczek – Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Unii Wolności – dodaje poseł PiS-u. Jego zdaniem to właśnie Prawo i Sprawiedliwość skorzysta na spadku notowań rządu.
– Oczywiście prawica może wygrać wybory. Jednak aby tak się stało, musi się zjednoczyć i stać się realną alternatywą dla PO. Przesądzanie czegokolwiek w tej chwili byłoby przedwczesne, do wyborów pozostało jeszcze dużo czasu – przekonuje Bartłomiej Biskup.