Coraz mniej podpalanych samochodów we Francji
Liczba samochodów spalonych na całym
terytorium Francji dziewiętnastej nocy zamieszek spadła do 215, w porównaniu z 284 samochodami zniszczonymi w poprzednią noc - podała francuska policja.
15.11.2005 | aktual.: 15.11.2005 12:18
Według informacji policji, przesłuchano 71 osób, mniej niż poprzedniego dnia (115 osób) i dwa dni temu (212 osób). W noc z poniedziałku na wtorek nie odnotowano ponadto znaczących starć między podżegaczami zamieszek i 11.200 policjantami, zaangażowanymi do ochrony francuskich miast. Nikt nie został ranny.
Francuska policja nie ukrywa, że cieszy się z powrotu do "prawie normalnej sytuacji". W najbardziej gorącym okresie zamieszek - w nocy z 6 na 7 listopada - spłonęło około 1400 samochodów.
We wtorek po południu parlament francuski ma rozpatrzyć projekt ustawy przedłużającej stan wyjątkowy o trzy miesiące (od 21 listopada) w celu położenia kresu zamieszkom na przedmieściach francuskich miast. Dzień wcześniej projekt tej ustawy przyjął centroprawicowy rząd Dominique'a de Villepina.
Bezpośrednią przyczyną zamieszek była przypadkowa śmierć dwóch nastolatków, którzy zginęli od porażenia prądem w podstacji transformatorowej, na paryskim przedmieściu Clichy-sous-Bois. Ukryli się tam, uciekając przed policją.