Coraz gorsza sytuacja śląskich szpitali
Coraz gorzej wygląda sytuacja w śląskich szpitalach. W Dąbrowie Górniczej głoduje kilkunastu lekarzy, a wielu jest na zwolnieniach L4 spowodowanych wycieńczeniem organizmu.
16.07.2007 | aktual.: 16.07.2007 11:33
Jak powiedziała Ewa Boryka, przewodnicząca tamtejszego związku zawodowego lekarzy, medycy nie przerwą protestu dopóki nie zostaną spełnione ich żądania. 80% lekarzy ze szpitala w Dąbrowie Górniczej wzięło już udział w głodówce.
Mimo, iż związkowcy twierdzą, że 6 oddziałów zostało już zamkniętych dyrektor dąbrowkiego szpitala, Zbigniew Grzywnowicz podkreśla, że o ewakuacji nie ma mowy.
Także dyrektor szpitala w Sosnowcu, w którym panuje podobna sytuacja zapewnia, że nie będzie tam żadnej ewakuacji.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie lekarze nie głodują i tam istnieje poważne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów. Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci bowiem szpitalowi gdyż nie otrzymuje wypełnionych przez lekarzy kart. Brak pieniędzy oznacza brak leków - powiedział przewodniczący tamtejszego związku Krzysztof Jarzębski. Brak leków jest zagrożeniem dla pacjentów, jeśli zapasów lekarstw zabranknie trzeba będzie ewakuować poszczególne oddziały- dodał Jastrzębski.
Według informacji z wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, na Śląsku strajk wciąż prowadzi blisko 60 szpitali i i zakładów opieki zdrowotnej.