Coraz dalej do świata
Wojewoda dolnośląski Krzysztof Grzelczyk chce
od sierpnia zlikwidować ponad pięćdziesiąt biur paszportowych.
Mają zostać jedynie te w dawnych miastach wojewódzkich - zapowiada
"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 09:43
- Nie wierzę, że za kilka miesięcy mieszkańcy naszego powiatu będą musieli jechać ponad sto kilometrów, by wyrobić i odebrać paszport- mówi Elżbieta Kwiatkowska, sekretarz powiatu górowskiego. Kilka dni temu Grzelczyk o swojej decyzji powiadomił starostów, burmistrzów i prezydentów miast, w których do tej pory działały biura.
- Na razie nie dostaliśmy jego pisma, ale też liczymy się z wypowiedzeniem umowy na obsługę paszportowąmówi Krzysztof Feliks, kierownik działu dowodów osobistych wrocławskiego magistratu. Szkoda, bo mieszkańcy przyzwyczaili się, że paszport załatwia się na Nowym Targu czy przy Zapolskiej. Teraz będą musieli jechać do urzędu wojewódzkiego dodaje.
Wojewoda planuje, że od sierpnia paszport będzie można załatwić jedynie w dawnych miastach wojewódzkich, a więc we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Wałbrzychu i Legnicy. Nie wyklucza jednak, że z powodu krótkiego terminu zmiany opóźnią się o kilka tygodni. Skąd pomysł na likwidację ponad pięćdziesięciu placówek? Biuro prasowe wojewody decyzję swojego szefa tłumaczy wymogami Unii Europejskiej. A konkretniej wprowadzeniem od sierpnia nowego paszportu.
- Będzie się różnił od dotychczasowego dokumentu czipem, na którym znajdą się biometryczne dane- mówi Krzysztof Rak, rzecznik prasowy Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA. - Na razie będzie to informacja o owalu głowy. Za kolejne osiemnaście miesięcy dodamy też odcisk palca lub obraz tęczówki oka. Zmiany mają uniemożliwić fałszowanie dokumentu. Nie ma bowiem ludzi o identycznych odciskach palców i wzoru tęczówki.
Do przygotowania danych biometrycznych dołączanych do wniosku paszportowego potrzebne są drogie urządzenia. I jak się nieoficjalnie mówi, chodzi właśnie o ich zakup. W budżecie centralnym na paszportową rewolucję przeznaczono 11,6 mln zł.
Załatwienie paszportu w Strzelinie trwa kilkanaście minut. Wyjazd do Wrocławia to już wyprawa i strata dwóch dni mówi Aleksander Bek, starosta strzeliński - A proszę mi wierzyć, że choć jesteśmy w Unii Europejskiej, liczba wyrabianych paszportów nie spadła. W tym roku wydaliśmy 640 wniosków. Do końca roku byłoby ich pewnie dwa tysiące. Na powiat, który liczy 46 tysięcy mieszkańców to sporo - dodaje.
Jeszcze większa wyprawa po paszport czeka mieszkańców Góry, miasta leżącego ponad sto kilometrów od Wrocławia. - Dla niejednej osoby dojazd do Wrocławia to spory kłopot. Dlatego, choć dostaliśmy pismo wojewody, nie mogę uwierzyć w tę zmianę. Tym bardziej, że do tej pory nikt jej nie zapowiadał mówi Elżbieta Kwiatkowska, sekretarz powiatu górowskiego. (PAP)