Condoleezza Rice na Bliskim Wschodzie
Na rozkaz palestyńskiego
prezydenta Mahmuda Abbasa do 50-tysięcznego Dżeninu na północy
Zachodniego Brzegu Jordanu przybyło w sobotę 500 umundurowanych
policjantów, aby wzmocnić tam bezpieczeństwo, co obserwatorzy
łączą z 15. wizytą sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice.
03.05.2008 | aktual.: 28.12.2008 20:13
Pani Rice przybyła w sobotę do Tel Awiwu, aby spotkać się jeszcze tego samego dnia w Jerozolimie z izraelskim premierem Ehudem Olmertem, nazajutrz zaś, w Ramallah na Zachodnim Brzegu, z prezydentem Abbasem.
Jest to piętnasta wizyta szefowej amerykańskiej dyplomacji na Bliskim Wschodzie, odkąd prezydent George W. Bush wyraził w 2006 roku pragnienie wznowienia procesu pokojowego i rozmów izraelsko- palestyńskich.
Dżenin i znajdujący się obok obóz uchodźców palestyńskich o tej samej nazwie są terenem częstych konfliktów między różnymi frakcjami palestyńskimi. Jednak częste interwencje i ataki wojska izraelskiego, zwłaszcza od czasu rozpoczęcia drugiej intifady we wrześniu 2000 roku dezorganizują i osłabiają palestyńskie siły bezpieczeństwa lojalne wobec prezydenta Abbasa.
Posyłając silne oddziały policyjne do Dżeninu, Abbas pragnie zademonstrować, że mimo działań izraelskich Autonomia Palestyńska jest w stanie samodzielnie kontrolować sytuację na terytorium przyszłego państwa palestyńskiego.
Obecnie za największą przeszkodę na drodze do porozumienia pokojowego między Autonomią a Izraelem Palestyńczycy uważają izraelski upór w stwarzaniu nowych faktów dokonanych przeczących intencji osiągnięcia porozumienia. Chodzi o "nową eksplozję" osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie - jak nazwał to doradca Abbasa, Saeb Erekat.
W ten sposób Izrael odpowiada na międzynarodowe wezwania do zaprzestania tworzenia nowych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu i do zaniechania dalszej blokady Strefy Gazy - oświadczył w sobotę Erekat, nawiązując do niedawnego apelu tzw. kwartetu madryckiego (UE, USA, ONZ i Rosja).