Coetzee: telewizja zastępuje dzieciom książki
J.M. Coetzee, zdobywca literackiej
Nagrody Nobla w tym roku, uważa, że telewizja zastąpiła dzieciom książki jako źródło inspiracji dla ich wyobraźni.
06.12.2003 | aktual.: 06.12.2003 12:28
"Czytałem mnóstwo książek, kiedy byłem dzieckiem. W moim domu książki były prawie obiektem kultu" - powiedział Coetzee w wywiadzie dla szwedzkiej telewizji publicznej.
"Wiele dzieci przechodzi przez fazę żarłocznego połykania kolejnych książek. Choć może nie jest to już tak często spotykane teraz, gdy w każdym domu jest telewizor" - uważa noblista, podkreślając, że jego dzieciństwo przypadło na lata 40. i 50. XX wieku.
Pochodzący z RPA pisarz, który w 2001 roku wyemigrował do Australii, nie chciał rozmawiać o własnych książkach. Przyznał się natomiast, że w młodości marzył o tym, aby zostać poetą.
"Gdybym urodził się 20-30 lat później, zajmowałbym się badaniami nad teoretycznymi modelami lingwistycznymi lub nad sztuczną inteligencją. A wieczorami pisywałbym pewnie wiersze" - zwierzył się Coetzee.
Coetzee został w tym roku wyróżniony literacką Nagrodą Nobla. Odbierze ją oraz czek na 10 milionów szwedzkich koron (1,3 miliona dolarów) w Sztokholmie 10 grudnia.