Co zrobić z Ameryką Łacińską
W kurorcie Bavaro w Dominikanie rozpoczął się dwudniowy XII szczyt iberoamerykański poświęcony walce z terroryzmem, subwencjom rolnym i zadłużeniu zagranicznemu państw Ameryki Łacińskiej.
W spotkaniu uczestniczą szefowie państw lub rządów osiemnastu krajów regionu, premierzy Portugalii i Hiszpanii oraz król Hiszpanii Juan Carlos. Przywódca kubański Fidel Castro nie bierze po raz drugi z rzędu udziału w tym spotkaniu, gdyż - jak powiedział obecny w Bavaro wiceprezydent Carlos Lage - ma dużo pracy. W ubiegłym roku jako powód jego nieobecności podano usuwanie skutków huraganu, który nawiedził Kubę.
Na spotkanie nie przyjechali również prezydenci Peru Alejandro Toledo i Panamy Mireya Moscoso z powodu trudności wewnętrznych w swoich krajach. W doniesieniach z Bavaro podkreśla się, że większość obecnych tam przywódców boryka się z równie dużymi kłopotami.
Doroczne spotkania iberoamerykańskie rozpoczęły się w 1991 roku w mieście Guadalajara w Meksyku i są uważane za forum zacieśniania jedności regionu oraz budowy mostu do Europy za pośrednictwem Hiszpanii i Portugalii. Dają one okazję do nieformalnej wymiany poglądów i do spotkań dwustronnych.
"Pewien minister spraw zagranicznych, z którym rozmawiałem wczoraj, podkreślił, że krowa w Europie otrzymuje więcej sybsydiów, niż dziecko w Ameryce Środkowej" - powiedział minister spraw zagranicznych Portugalii Antonio Martins da Cruz. "Ten szczyt nie zmieni rzeczywistości, ale pomaga uświadomić sobie to" - powiedział.