Co trzecia firma przynosi straty
Szybko rośnie liczba deficytowych firm. Jeżeli dojdzie do redukcji zatrudnienia, zagrożone będą miejsca pracy 460 tys. osób, alarmuje "Gazeta Prawna".
18.10.2005 | aktual.: 18.10.2005 07:16
W pierwszym półroczu tego roku prawie jedna trzecia średnich i dużych firm, czyli prawie 2,5 tys. spośród blisko 8 tys., przynosiła straty. W analogicznym okresie ubiegłego roku deficytowych przedsiębiorstw było o około 500 mniej.
Pod kreską znalazło się wiele firm notowanych na warszawskiej giełdzie - w pierwszym półroczu tego roku straty odnotowały m.in. Próchnik, Pollena Ewa, Swarzędz, Hutmen i Złomrex.
Wśród firm deficytowych dominują jednak przedsiębiorstwa funkcjonujące poza giełdowym parkietem, w tym dawne państwowe molochy. W pierwszym półroczu tego roku straty odnotowały na przykład Zakłady Chemiczne Zachem w Bydgoszczy, Stocznia Szczecińska Nowa, Stocznia Gdynia i FSO.
Analitycy są zgodni - wiele firm zaczęło odczuwać konsekwencje umacniania się rodzimej waluty. - Problemy mogą mieć eksporterzy. Po wyraźnym wzmocnieniu się złotego sprzedaż na zagranicznych rynkach może wielu firmom przynosić straty, mówi Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK.
Zdaniem Bujaka deficytowa działalność nie musi jednak prowadzić do bankructwa. Aby utrzymać się na rynku, firmy mogą ograniczać koszty, zmniejszając inwestycje czy redukując załogę. A to ostatnie oznacza, że zagrożone są miejsca pracy 460 tys. osób - bo takie jest zatrudnienie w deficytowych przedsiębiorstwach.(PAP)