Co trzeci z nas dobrowolnie się truje
Papierosy pali blisko jedna trzecia dorosłych Polaków, przy czym mężczyźni palą dwukrotnie częściej niż kobiety. Prawie trzy czwarte respondentów popiera wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych - wynika z sondażu CBOS, przeprowadzonego po wprowadzaniu w Polsce zakazu palenia w przestrzeni publicznej.
Papierosy w Polsce pali jedna trzecia dorosłych, czyli ponad dziewięć milionów ludzi. Wyniki sondażu świadczą jednak o tym, że stosunek społeczeństwa do palenia w przestrzeni publicznej jest raczej negatywny. Ponad połowa badanych przyznaje, że dym z papierosów im przeszkadza, a ograniczenie palenia w poszczególnych miejscach popierają nawet znaczne grupy palaczy.
Osoby, które nigdy nie paliły, stanowią blisko połowę dorosłych (48%). Mniej więcej jedna piąta (22%) to ludzie, którzy rzucili palenie. Co czwarty badany (25%) sięga po tę używkę regularnie, a co dwudziesty (5%) - okazjonalnie.
Popularność palenia jest bardzo silnie zróżnicowana ze względu na płeć - wśród kobiet pali 21%, a wśród mężczyzn palacze stanowią 40%. Istotnym czynnikiem jest również wiek: najrzadziej palą respondenci najmłodsi (18-24 lata) i najstarsi (65 lat i więcej).
Można zauważyć, że najczęściej palą respondenci z wykształceniem zasadniczym zawodowym, a relatywnie najrzadziej - najlepiej wykształceni. W grupach społeczno-zawodowych stosunkowo najwięcej palących jest wśród robotników oraz wśród bezrobotnych. Osoby będące w złej sytuacji materialnej i najmniej zarabiające palą papierosy częściej niż zamożniejsi respondenci.
Można też zauważyć, że postawa wobec palenia jest w jakimś stopniu powiązana z religijnością. Osoby palące częściej znajdziemy wśród respondentów niepraktykujących lub praktykujących sporadycznie.
Zdecydowana większość osób palących papierosy (84%) robi to regularnie, nieliczni zaś (16%) okazjonalnie.
Ponad połowa respondentów (54%) jest nastawiona negatywnie do przebywania w obecności palaczy, a 44% badanych nie ma nic przeciwko temu. Większość niepalących nie lubi przebywać w dymie z papierosów, przy czym trochę bardziej tolerancyjni w tej grupie są ci, którzy sami kiedyś palili. Osoby palące przeważnie nie mają nic przeciwko temu, choć - jak można zauważyć - dym przeszkadza dość znacznej grupie sięgającej po papierosa okazjonalnie.
Znaczna większość Polaków (74%) popiera wprowadzenie zakazu palenia w ogólnie rozumianych miejscach publicznych, natomiast co czwarty (24%) jest mu przeciwny.
Zakaz palenia w miejscach publicznych ma poparcie zdecydowanej większości niepalących oraz znacznej większości palących okazjonalnie. Osoby, które palą regularnie, są w tej sprawie podzielone na dwie zbliżone liczebnie grupy: połowa (50%) popiera zakaz palenia w miejscach publicznych, a niemal połowa (48%) wyraża sprzeciw. Można dodać, że zakaz palenia w miejscach publicznych popierają niemal wszyscy ci, którzy zadeklarowali, że przeszkadza im otoczenie osób palących (91%), i ponad połowa tych, którzy nie mają nic przeciwko zadymionym pomieszczeniom (54%).
Polacy niemal powszechnie opowiadają się za zakazem palenia w szpitalach, środkach transportu publicznego, teatrach i kinach, a także na wyższych uczelniach (od 85% do 92% wskazań). W przekonaniu 70% ankietowanych zakazem palenia powinny być też objęte dworce kolejowe, przystanki i lotniska. Niemal taka sama grupa (69%) uważa, że powinien on obowiązywać w miejscach pracy. Za zakazem palenia w restauracjach opowiada się dwie trzecie badanych (67%), mniej osób (57%) aprobuje go w odniesieniu do barów i kawiarni. Co do palenia na ulicach ankietowani są mocno podzieleni - połowa (50%) uważa, że nie powinno być zabronione, a niemal połowa (46%) jest przeciwnego zdania.
Badanie przeprowadzono w dniach 4-10 lutego na liczącej 1021 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.