Co trzeci Rosjanin w ciągu 5 lat dał łapówkę
Co trzeci mieszkaniec Rosji w ciągu ostatnich
pięciu lat wręczył łapówkę, a jej średnia wysokość to 5048 rubli
(w przybliżeniu 600 złotych) - wynika z cytowanego przez
rosyjskie gazety sondażu Centrum Analitycznego
Jurija Lewady.
24.04.2006 | aktual.: 24.04.2006 13:16
Sondaż Centrum Lewady próbował ocenić skalę zjawiska korupcji w Rosji. Przeprowadzone badanie - jak piszą gazety - wskazuje, że jest ona ogromna.
Badanie pokazuje, że korupcja w Rosji zależy także od podziału geograficznego kraju - rzadziej wręczają łapówki mieszkańcy regionów leżących za Uralem. Im bliżej Moskwy, tym częściej należy z urzędnikami załatwić sprawę "polubownie" - pisze o wynikach sondażu Lewady dziennik "Izwiestija".
Zgodnie z nimi, na Syberii do łapówek dla urzędników przyznało się 17% badanych, na Powołżu i w Regionie Północno-Zachodnim (Petersburg i okolice) - 22%, w Regionie Centralnym (wokół rosyjskiej stolicy) - 43%, a w samej Moskwie - najbardziej skorumpowanym regionie kraju - 53%.
"Izwiestija" zauważają ponadto, że od udzielenia odpowiedzi wstrzymało się około 5% ankietowanych, co gazeta interpretuje jako ich "ciche przyzwolenie" na występowanie zjawiska korupcji.
Jak podkreśla sondaż, w ramach "zaliczki" za korzystne rozpatrzenie sprawy przez urzędnika najczęściej wręczane były banknoty o nominałach 500 i 1000 rubli (równowartość około 60 i 120 złotych). Zrobić coś, aby obejść, przełamać biurokrację, to już pewnego rodzaju cecha narodowa - twierdzi cytowany przez dziennik "Gazieta" psycholog społeczny Dmitrij Sinarew.
Natomiast według deputowanego do Dumy Państwowej Siergieja Mitrochina, Moskwa przoduje w łapówkarstwie ze względu na wysoki poziom dochodów jej mieszkańców i dużą liczbę samochodów, bo jak wiadomo - tłumaczy Mitrochin - łapówki w dużej mierze biorą pracownicy milicji drogowej.
Centrum Lewady badanie przeprowadziło w marcu na próbie 1600 osób w 46 regionach Rosji.
