Co truje w wałbrzyskim banku?
Kominiarz i strażak zasłabli podczas sprawdzania pomieszczeń jednego z banków w Wałbrzychu.
Kontrolę przeprowadzano po sygnale pracowników banku, którzy
wyczuli dziwny zapach. W ubiegły piątek nieznaną substancją
zatruło się w banku 10 osób.
13.07.2004 | aktual.: 13.07.2004 17:45
Wezwani do banku strażacy specjalnymi urządzeniami sprawdzili pomieszczenia. Niczego nie wykryli. Na miejsce wezwano kominiarza, który razem z jednym ze strażaków sprawdził kanał wentylacyjny. Mężczyźni wyczuli tam dziwny zapach. Poczuli się słabo i zostali odwiezieni do szpitala. Nie grozi im niebezpieczeństwo - powiedział oficer dyżurny Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Strażacy ponownie sprawdzili pomieszczenia w banku. Mimo że urządzenia nie wykazały podwyższonego stężenia gazów, ewakuowano wszystkich pracowników banku. Placówka będzie przez kilka dni zamknięta.
Ponieważ nie wiadomo, co za substancja ulatnia się w banku, na kilka dni zostały tam zamontowane urządzenia monitorujące stężenie gazów. Będą pracować przez całą dobę - dodał oficer dyżurny straży. Policja i straż pożarna sprawdzi też mieszkania w kamienicy sąsiadującej z bankiem.
Wszyscy zatruci w ubiegły piątek w banku pracownicy byli hospitalizowani; mieli śladowe ilości tlenku węgla we krwi. Ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.