Co stanowi cezurę w naszym życiu?
Czy fakt, że znów - po wielu latach - udaję się do Japonii jest "wiadomością"? Dla mnie tak. Bo chcę, między innymi, odwiedzić Kioto i zobaczyć, czy będę zdolna ponownie przeżyć dziwny stan, który zdarzył mi się tam w kamiennych ogrodach, gdy równocześnie czułam się czymś i czymś przeciwnym.
26.11.2009 | aktual.: 26.11.2009 07:00
Właśnie takie momenty sprawdzania, a nie - twarde fakty, stanowią w naszym życiu cezurę, bo uświadamiają nam, jak bardzo się zmieniliśmy. I co zrobił z nami czas i nasz własny umysł. Tamto doświadczenie, gdy czułam się zarazem podmiotem i rzeczą, może się już nie powtórzyć. Pewno samo jego wyartykułowanie, opisanie stało się blokadą. A intencjonalność, nadmierne oczekiwania - zniszczyły moment spontaniczności i zaskoczenia.
Wtedy, przed laty, samotna wizyta w świątyni Ryoanji i długa kontemplacja kamiennych kompozycji, spowodowała nagły moment skupienia i silnego doświadczania własnej podmiotowości. A równocześnie czułam się rzeczą, manipulowaną przez formę owej kompozycji, przez wieki doskonaloną, aby osiągnąć taki właśnie efekt. Kamienna kompozycja też miała podwójny status: rzeczy i manipulującego aktora zarazem.
Tamto doświadczenie pozwoliło mi, w momencie olśnienia, zrozumieć kanon japońskiej kultury polegający na negowaniu zasady "różnicy", konstytutywnej dla kultury Zachodu.
Więc jadę jeszcze raz, aby zobaczyć czy tamto doświadczenie uda się powtórzyć. A jeśli nie, żeby zastanawiać się czy to dlatego, że ja jestem już inna, czy dlatego - że za bardzo chciałam!
Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski