PolskaCo się stało ze współpracownicą Lecha Kaczyńskiego?

Co się stało ze współpracownicą Lecha Kaczyńskiego?

"Newsweek" opisuje zagadkę zaginięcia Jolanty Warmuzek, prawej ręki Lecha Kaczyńskiego w czasach jego walki o prezydenturę stolicy. Do dziś niewyjaśniona sprawa utknęła w martwym punkcie, mimo zaangażowania w poszukiwania Interpolu.

11.02.2007 13:25

Jolanta Warmuzek była widziana ostatni raz 11 października 2004 roku. Jako pracownica Przedsiębiorstwa Usług Komunalno-Socjalnych, wyjechała na szkolenie do Krakowa, ale nigdy tam nie dotarła. Próby kontaktu podejmowane przez rodzinę - samotnie wychowywane przez nią dzieci - ograniczyły się do lakonicznej wiadomości SMS brzmiącej: "OK".

"Newsweek" pisze, że od 1989 roku, losy Warmuzek przeplatały się z osobą Lecha Kaczyńskiego. Była członkiem zarządu regionu "Solidarności" w Kielcach do czasu, gdy Kaczyński został szefem NIK. Wtedy trafiła do delegatury Izby w Kielcach i chociaż - jak mówią znajomi - polityka nie była jej żywiołem, to aktywnie wspierała kandydaturę Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich w stolicy. Wówczas prasa określała ją prawą ręką polityka PiS. Po wyborach została szefową gabinetu prezydenta w stołecznym ratuszu.

Zaginięciem Warmuzek zainteresowała się prokuratura na wniosek ostatniego pracodawcy, który dopatrzył się, że miesiąc przed zniknięciem pobrała 30 tys. zł zaliczki. Ani to, ani nawet osobiste zainteresowanie sprawą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, nie przyniosło żadnych rezultatów. "To wyjątkowo tajemnicza historia, niedająca się wytłumaczyć" - tak prezydent, według jego doradcy Andrzeja Urbańskiego, ocenia tę sprawę.

Ostatnim tropem w sprawie był sygnał ze służbowej komórki Warmuzek, odebrany przez włoskie nadajniki, co zdawało się potwierdzać relacje znajomych, że interesowały ją połączenia autobusowe do Italii. Spekulacje przecina jednak komisarz Piotr Rączkowski, wiceszef wydziału kryminalnego komendy na warszawskiej Ochocie. Mówi on, że wątek włoski nie potwierdził się, a poszukiwania trwają dalej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)