Co się stało z zaginioną turystką?
Prokuratura Rejonowa w Zakopanem wszczęła śledztwo w sprawie zaginionej w Tatrach na początku sierpnia 22-letniej turystki z woj. lubuskiego - poinformował zastępca prokuratora rejonowego Stanisław Staszel.
13.08.2003 16:20
Prokuratura dysponuje istotnymi informacjami i dowodami w sprawie, jednak ze względu na dobro śledztwa odmawia podania bliższych informacji.
W świetle niektórych z nich los zaginionej turystki mógł okazać się tragiczny. "Analiza niektórych zebranych dowodów może wskazywać, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż poszukiwana osoba nie żyje" - przyznał prok. Staszel.
Policja poszukuje 22-letniej Katarzyny P. od wtorku, 5 sierpnia. W tym dniu spacerujący w Dolinie Chochołowskiej mężczyzna znalazł należące do kobiety odzież, rzeczy osobiste i dokumenty - m.in. paszport, dowód osobisty i zaświadczenie o przyjęciu na studia. To stało się impulsem do wszczęcia poszukiwań, a dla rodziny - do złożenia oficjalnego zawiadomienia o zaginięciu.
W czwartek, 7 sierpnia, w prowadzonych od świtu poszukiwaniach w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach Katarzyny P. szukało 150 ludzi, w tym około 100 policjantów oraz funkcjonariusze Straży Granicznej, straży Tatrzańskiego Parku Narodowego i ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z psami tropiącymi. Dolinę spenetrowano także kamerą termowizyjną, umieszczoną na pokładzie policyjnego śmigłowca "Kania".
W lipcu Katarzyna P. powiedziała rodzinie, że wraz z koleżanką wyjeżdża nad morze. Początkowo utrzymywała kontakt telefoniczny z bliskimi. 27 lipca poinformowała rodzinę, że zmieniła plany i wybiera się w góry. Od tego czasu jej telefon milczy. Do Zakopanego przyjechała 29 lipca. Taka data widnieje na znalezionym wśród dokumentów zaginionej bilecie PKS.
Po raz ostatni turystka była widziana 31 lipca w rejonie Doliny Chochołowskiej i Witowa-Roztoki. Według niektórych świadków była sama, według innych - w towarzystwie. Policja dotarła do koleżanki, która miała towarzyszyć Katarzynie P. w wyprawie nad morze. Okazało się, że koleżanka nie pojechała z nią.