Co polski emeryt może zrobić na rowerze?
Henryk Atemborski z Nowej Sarzyny, który 4 maja wyruszył w samotną podróż rowerową dokoła Europy, dotarł we wtorek do Hagi. Został tam serdecznie przyjęty przez polski konsulat, udzielił też kilku wywiadów holenderskim mediom.
30.07.2002 17:48
75-letni emerytowany pracownik Zakładów Chemicznych Nowa Sarzyna ma do maja przyszłego roku przebyć trasę o długości 17 tysięcy kilometrów.
Wyprawa rowerowa Henryka Atemborskiego - której patronuje Telewizja Polska - prowadzi przez 26 krajów Europy. Do tej pory Polak przejechał już Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Norwegię, Szwecję, Danię, Niemcy i dotarł właśnie do Holandii.
W sumie podróżnik ma już za sobą 7 tysięcy kilometrów. Codziennie przejeżdża średnio do 100 kilometrów. Śpi w namiocie, albo w polskich placówkach dyplomatycznych.
Po drodze naprawia swój rower, który nie wytrzymuje trudów podróży i obciążenia 30 kilogramowego bagażu.
Swoją wyprawą Polak chce udowodnić, że łączącą się Europę można zwiedzić także na tak skromnym środku lokomocji jakim jest rower.
Dlatego w rozmowie z Polskim Radiem Atemborski poprosił o przekazanie pozdrowień turystom rowerowym, zwłaszcza tym, którzy - tak jak on - decydują się na uprawianie takiego rodzaju turystyki, w której - jak podkreślił - człowiek ma szansę sprawdzić samego siebie. (and)