Co najmniej 50 zabitych w zamachach w Mosulu
Co najmniej 50 osób zostało zabitych w serii zamachów bombowych dokonanych rano w Mosulu, na północy Iraku - poinformowały źródła szpitalne.
W prawdopodobnie pięciu zamachach na komisariaty i inne placówki policji, dokonanych przy pomocy samochodów-pułapek, oprócz ofiar śmiertelnych, rannych zostało około 170 osób. Większość z ofiar to iraccy policjanci.
W jednym z ataków zginął żołnierz amerykański, a trzech zostało rannych - podała armia USA w komunikacie.
Ataków przy pomocy samochodów-pułapek dokonano niemal równocześnie. Na ulicach Mosulu trwają walki między żołnierzami amerykańskimi i irackimi partyzantami - podaje AFP.
Gwałtowne walki między partyzantami a wojskami amerykańskimi toczyły się rano również w Ramadi i Faludży, na zachód od Bagdadu oraz w Bakubie - na północny wschód od stolicy Iraku. W Faludży w ataku helikopterów amerykańskich została trafiona jedna z maszyn i musiała lądować. Załoga wyszła z opresji bez szwanku.