Co najmniej 29 szyitów zabito w Kwecie
Co najmniej 29 pakistańskich
szyitów zginęło w mieście Kweta w pobliżu granicy z Afganistanem,
gdy nieznani sprawcy ostrzelali procesję ku czci imama Husajna -
jednego z męczenników szyizmu, wnuka Mahometa, którego rocznica
śmierci przypada we wtorek.
14.01.2017 13:57
Wtorek to w kalendarzu muzułmańskim 10 muharram - rocznica bitwy pod Karbalą z 680 roku, kiedy to zginął Husajn. Święto to, najbardziej znaczące w kalendarzu szyitów, znane jest jako Aszura.
Co najmniej 150 osób zostało rannych.
Atak wzbudził gniew szyitów, którzy w odpowiedzi podpalili sunnicki meczet, lokalne biuro telewizji i kilka sklepów. Towarzyszyła temu wymiana ognia z broni palnej.
Abdul Rahim Kakar, burmistrz liczącej 1,2 mln mieszkańców Kwety, poinformował o wprowadzeniu zakazu wychodzenia z domów w celu przywrócenia porządku.
Samiim Durrani, administrator medyczny szpitala rządowego w Kwecie, podał, że do placówki tej przywieziono 10 zabitych i 33 rannych, z których część jest w stanie krytycznym. Poszkodowani w zamachu trafili także do innych szpitali.
W cztery godziny po ataku na procesję sytuacja w Kwecie była nadal napięta, w mieście wciąż było słychać strzały.
Wśród stanowiących 97% ogółu ludności Pakistanu muzułmanów, jest 4-krotnie więcej sunnitów niż szyitów.
W trakcie wtorkowych obchodów Aszury (czyli dnia pamięci Husajna) do krwawych starć sunnitów z szyitami doszło także w mieście Phalia w prowincji Pendżab, około 160 kilometrów na wschód od Islamabadu - poinformował przedstawiciel tamtejszych władz policyjnych Nisar Ali Shah. W strzelaninie, która wybuchła w trakcie procesji, zginęli jeden szyita i jeden sunnita, a 40 osób odniosło rany. Zaraz potem podpalono kilka domów.