Trwa ładowanie...
d46oktb
25-02-2010 06:00

Co ma wspólnego samochodowa usterka z filozofią Zen?

Szef firmy produkującej samochody Toyota, w których wystąpiła poważna usterka (nieodskakujący pedał) dał użytkownikom radę: ów pedał należy wcisnąć jeszcze mocniej! Przypomniało mi to argumentację pewnego filozofa Zen użytą w dyskusji nad nietzscheańską formułą nihilizmu. Ów filozof stwierdził mianowicie, że na desperację "relatywnej nicości" (tak określił stan nazywany nihilizmem) należy odpowiedzieć wejściem w ową nicość jeszcze głębiej. Aż dotrze się do "absolutnej Nicości" (rozumianej jako brak form i bezzasadność pojęcia "różnicy"). I wtedy poczuje się radość. Bo owa Nicość to początek wszystkiego, otwarte pole możliwości i wolność formowania.

d46oktb
d46oktb

W naszej, dwuwartościowej, logice na usterkę pedału Toyoty kierowcy odpowiadali zazwyczaj próbą kontrowania i naciskaniem na pedał przeciwny. I często dochodziło do katastrofy.

Na zakończenie przytoczę pewną japońską metaforę. Bardzo aktualną, bo zimową. Chodzi o pływającego po jeziorze, białego łabędzia, którego biel zachowuje pamięć (i wyobrażenie) śniegu, którego płatki roztopiły się przed chwilą w wodach jeziora.

Szukanie piękna w kruchym "pomiędzy" i gotowość do radykalnego pójścia jeszcze dalej w kierunku, który, pozornie, wydaje się pułapką (gdy prawdziwą pułapką byłby odwrót), to okruchy japońskiej "prawdy egzystencji". Prawdy nie mającej nic wspólnego z prawdą sylogizmu.

Myślałam o nich dziś w związku z projektem, w którym uczestniczę. Efekt (książka) już za kilka miesięcy.

Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

d46oktb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d46oktb
Więcej tematów