Co łączy Lwa R. i gangsterów z Pruszkowa?
Gangsterzy z Pruszkowa i Mokotowa, a także sprawcy wypadków kupowali i wykorzystywali dokumentację medyczną, dzięki której torpedowali procesy lub przedterminowo wychodzili z więzienia - informuje tvp.info. To jeden z wątków śledztwa, w ramach, którego zatrzymano Lwa R.
26.05.2009 | aktual.: 26.05.2009 13:40
- Wśród 12 osób zatrzymanych do naszej sprawy są poza Lwem R. i jego synem, oraz dwoma adwokatami, także członkowie zorganizowanych grup odpowiadających za poważne przestępstwa - mówi tvp.info Bogumiła Tarkowska, wiceszefowa łódzkiej prokuratury apelacyjnej. – Ale zarzuty usłyszała także osoba, która spowodowała śmiertelny wypadek drogowy i uciekła z miejsca zdarzenia – dodaje.
Według ustaleń tvp.info świadek koronny Konrad T., którego zeznania pogrążyły m.in. Lwa R. , załatwiał gangsterom fałszywą dokumentację medyczną, głównie na przypadłości ortopedyczne i chirurgiczne. Dzięki odpowiednio spreparowanej historii chorób przestępcy, w tym ci podejrzani o najpoważniejsze przestępstwa wychodzili zza krat. Z usług Konrada T. korzystali ważni gangsterzy z gangów mokotowskiego oraz pruszkowskiego, w tym osoby z kierownictwa średniego szczebla.
Zarzuty usłyszał także Sławomir B. jedna z kluczowych postaci gangu paliwowego rozpracowanego przez warszawskich śledczych. Zaświadczenia, jakie dostawali gangsterzy wskazywały, że nie mogą leczyć się w warunkach aresztu, czy więzienia i dzięki temu wychodzili na wolność.
– Utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości miało miejsce na różnych etapach: przygotowawczych, sądowych i postępowania wykonawczego. To jednak dopiero początek zatrzymań. Liczba podejrzanych będzie z pewnością znacznie większa– dodaje prok. Tarkowska.
Dwaj warszawscy adwokaci Andrzej P. oraz Andrzej W. (obecnie już poza palestrą) są podejrzani o przestępstwa korupcyjne, w tym nakłanianie do udzielania korzyści majątkowych, udzielanie korzyści w zamian z załatwienie sprawy i utrudnianie postępowań karnych. Lew R. usłyszał zaś zarzut nakłaniania do udzielenia innej osobie korzyści majątkowej w kwocie 210 tys. zł i obietnicy takiej korzyści w kwocie 190 tys. Zł, w zamian za "pośrednictwo w załatwieniu sprawy, polegającej na doprowadzeniu do odroczenia wykonania kary orzeczonej przez sąd". Podobne zarzuty usłyszał jego syn.