Co 17 minut umiera pacjent po lekarstwach na receptę
Nagła śmierć Whitney Houston rozpoczęła w Stanach Zjednoczonych dyskusję na temat etyki lekarskiej i kontroli lekarstw. Stacja telewizyjna CNN podała, że w USA co 17 minut umiera pacjent po zażyciu lekarstw przepisanych na receptę.
To nie kokaina czy heroina od dealerów narkotyków są najczęstszą przyczyną nagłej śmierci, ale lekarstwa kupowane na receptę. Doktor David Sack z centrum odwykowego w Malibu w Kalifornii podkreśla, że dotyczy to nie tylko celebrytów, ale i zwykłych pacjentów. Ci pierwsi mają oczywiście łatwiejszy dostęp do antydepresantów, bo lekarze zabiegają o sławnych pacjentów.
Psychotropowe mieszanki popite alkoholem spowodowały śmierć m.in. Marilyn Monroe, Elvisa Presleya, Michaela Jacksona, Heatha Ledgera i wielu innych. - To plaga, którą trudno zwalczyć- twierdzi doktor Sack.
Hollywoodzkie gwiazdy korzystają z usług wielu lekarzy, a ci nie kontaktując się ze sobą w sprawie danego pacjenta, spełniają zachcianki gwiazd. Lekarstwa psychotropowe są dla sław często sposobem na życie, na odchudzanie, na stres, na koncentrację i na sen .