Co 10 minut ginie tu człowiek. Policja zabija 6 osób dziennie - Brazylia, jakiej nie znacie
Raj? Piekło? W Brazylii co 10 minut ginie człowiek. Rok 2013 zapisał się w historii kraju jako ten, w którym policja zabijała średnio 6 osób każdego dnia. Ponad połowa ofiar to młodzi ludzie. Większość to czarnoskórzy. O 40 proc. wzrosła liczba zgonów wśród policjantów. W Sao Paulo zaprezentowano raport Organizacji Brazylijskie Forum Bezpieczeństwa Publicznego, który wstrząsnął opinią publiczną.
12.11.2014 | aktual.: 12.11.2014 03:01
Autorzy raportu podkreślali: ponad połowa ofiar zabójstw w Brazylii ma od 15 do 29 lat; 68 proc. to czarnoskórzy, a prawie 94 proc. - mężczyźni.
W 2013 r. w operacjach policyjnych śmierć poniosło w sumie 2212 ludzi, niewiele mniej niż w 2012 roku (2332 osoby). Dane te nie "wskazują na żadną poprawę ani zmianę tendencji" - oceniają autorzy. Szczególnie szokujące okazały się statystyki odnoszące się do policji. Średnio 6 osób dziennie ginie z rąk funkcjonariuszy.
W sumie w latach 2009-2013 w Brazylii zarejestrowano niemal 11,2 tys. ofiar śmiertelnych policyjnych interwencji, a liczba ta przekracza 30-letni bilans w Stanach Zjednoczonych.
Jednocześnie odnotowano, że w 2013 r. 490 policjantów zginęło na służbie lub zostało zamordowanych. W porównaniu do 2012 r. oznacza to wzrost o ponad 40 proc.
Według danych z raportu w ubiegłym roku w Brazylii odnotowano ponad 50 tys. gwałtów, ale autorzy zastrzegają, że faktyczna liczba możne być znacznie wyższa, bo tylko ok. jedna trzecia ofiar zgłasza się na policję.
Walka z brutalną przemocą kosztowała Brazylię w ubiegłym roku ok. 260 miliardów reali. Kwota ta odpowiada 5,4 proc. PKB.