Cmentarz dla zwierząt w Krakowie? Nie chcą oddawać pupili do zakładu utylizacji odpadów
Za nielegalne grzebanie zwierząt w ziemi sąd może nałożyć karę do 10 tys. zł. Takie łamanie prawa trudno wykryć, ale mieszkańcy Krakowa nie chcą żegnać się ze swoimi zmarłymi pupilami pod osłoną nocy. Chcą, żeby w Krakowie powstało grzebowisko dla zwierząt, zamiast oddawać nieżywego pupila do zakładu utylizacji odpadów.
25.04.2012 | aktual.: 25.04.2012 11:55
Pani Magdzie z Krakowa w ogóle do głowy nie przyszło, aby odnieść swojego psa do zakładu utylizacji, gdzie często zmarłe zwierzęta usuwane są wraz z odpadami spożywczymi. Kobieta zdecydowała się złamać przepisy.
- Bruno był jak przyjaciel, a musiałam zakopać go w ziemi po cichu, po zmroku. Tabliczki też mu nie zrobię, bo jeszcze ktoś doniesie - żali się pani Magda. - W XXI wieku, w jednym z największych miast w Polsce, powinno być miejsce, gdzie można pochować zwierzęta - apeluje.
Takie cmentarzysko znajduje się np. w Łodzi. Działa już od 15 lat na powierzchni trzech hektarów. Pochówek kosztuje kilkaset złotych, w zależności od potrzebnego miejsca. Krakowscy urzędnicy zapewniają, że i u nas pojawi się grzebowisko. Planowane jest przy ul. Krzemienieckiej, w miejscu odległym od zabudowań o dwa kilometry. Ma je wybudować prywatna firma i czerpać zyski z pochówków.
- Grzebowisko mogłoby powstać już w 2013 r. - dodaje. Koszt budowy waha się od 200 do 600 tys. zł, w zależności od tego, czy wraz z obiektem powstanie też spopielarnia zmarłych zwierząt. - mówi Jerzy Marcinko, dyrektor wydziału inwestycji.
Polecamy także w wydaniu internetowym: krakow.naszemiasto.pl