PolskaCisza nocna nad Rowami

Cisza nocna nad Rowami

"Rowy 2005. Dziękujemy Urzędowi Gminy Ustka za smutne wczasy" - kartki pocztowe z takim hasłem i szarym nadmorskim pejzażem pojawiły się w większości kafejek, pizzerii i innych lokali w Rowach, powiat słupski. W ten sposób ich właściciele chcą zaprotestować przeciwko wprowadzonej, a właściciwie egzekwowanej, przez Urząd Gminy Ustka ciszy nocnej. Od godziny 22 wszyscy klienci przebywający na terenie ogródków gastronomicznych są przeganiani przez policyjne patrole. Jeśli restaurator nie posłucha i nie przeniesie konsumpcji do środka, czeka go mandat. To nie fikcja, ale rzeczywistość. Wójt tłumaczy, że to działanie jest tylko egzekwowaniem prawa, które mówi, że po godz. 22 obowiązuje cisza nocna.

Cisza nocna nad Rowami

19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 10:32

Tymczasem są już pierwsze efekty cenzorskiej działalności urzędników i policjantów. Z Rowów uciekli niemieccy turyści. Do wyjazdu przygotowują się także Amerykanie z Waszyngtonu i Chicago. - Nie chcemy spędzać wolnego czasu na spaniu, oglądaniu telewizji i dłubaniu słonecznika - usłyszeliśmy od obcokrajowców, którzy zastanawiali się nad opuszczeniem letniskowej wsi. Restauratorzy są zdeterminowani, chcą walczyć o prawo do tego, aby także nocą ich goście mogli bez przeszkód spędzać czas w ich lokalach. Od początku sezonu próbują przekonać władze gminy do zmiany decyzji. W końcu zebrali podpisy od turystów, tylko w ciągu godziny podpisało się 1300 osób, domagających się handlu całą noc. Wkrótce razem z wypełnionymi przez turystów specjalnymi czarno-białymi kartkami trafią do UG w Ustce.

- Mamy koncesje na sprzedaż alkoholu do godziny 2 w nocy - twierdzi Bożena Furmanek-Szeligowska z Cafe Bar Piast. - Wieczorem Rowy wyglądają jak wymarłe. Turystom zabieramy krzesła, na których siedzą. Gdy mówimy, że tak każe gmina, pokazują palcem kółka na czole. Na pierwsze protesty gastronomików odpowiedział wójt gminy. Zezwolił na sprzedaż alkoholu do godz. 23. Według niego, nakaz stosowania się do ciszy nocnej od godz. 22 nie jest to sprzeczny z żadnymi przepisami. - Skoro nie jest to sprzeczne do tej godziny, to nie będzie sprzeczne, jeśli będziemy mieli lokale czynne do 2 w nocy - dodaje Andrzej Jakuczun z Tawerny. - Działki, na których mamy lokale, mają charakter usługowo-handlowy. Nikomu nie przeszkadzamy. Nikt tutaj nie ma kwater. Restauratorzy wyliczyli, że przez wcześniejsze zamknięcie lokalu tracą w ciągu godziny minimum 300 zł.

- Zapłaciliśmy mandat za zakłócanie ciszy nocnej, bo klienci domagali się muzyki - twierdzi Cezary Naskręt z Havany. - Wieczorami odwożę klientów do Ustki, tam przynajmniej się wybawią. Co na to urząd? Anna Sobczuk-Jodłowska, sekretarz, stwierdziła jedynie, że wszystkich obowiązują ogólne zasady ciszy nocnej, ustalone przez Sejm RP. Komendant komisariatu w Rowach Andrzej Podedworny tłumaczy natomiast, że policjanci działają zgodnie z prawem. - Jeśli nie mamy zgłoszeń o zakłócanie ciszy, nie interweniujemy - mówi komendant. - Czasem po prostu prosimy o ściszenie muzyki. Mandaty to ostateczność.

Jak jest u innych? Ustka - promenada - 24-godzinna koncesja na sprzedaż alkoholu Mielno - 24-godzinna koncesja na sprzedaż alkoholu. Zabawy i dyskoteki do białego rana. Łeba - wszystkie lokale gastronomiczne oraz dyskoteki czynne do białego rana.

Marcin Kamiński

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)