Ciosek: wniosek o popełnieniu przestępstwa przez Danutę G.
Doradca prezydenta Stanisław Ciosek powiadomił ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa o popełnieniu przestępstwa przez Danutę G., która przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen pomówiła go o kontakty z tzw. mafią paliwową - poinformowało Biuro Informacji Kancelarii Prezydenta.
23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 16:42
Przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen Danuta G., współwłaścicielka spółki Dansztof, przekonywała, że mafia paliwowa w Polsce istnieje, bo chronią ją funkcjonariusze państwa, przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. W tym kontekście wymieniła m.in. doradcę prezydenta Stanisława Cioska i szefa MON Jerzego Szmajdzińskiego.
Ciosek skierował do ministra sprawiedliwości wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego.
"'Należy przy tym zwrócić uwagę' - napisał we wniosku Ciosek - 'że będąc z pewnością zainteresowana tematyką pracy komisji śledczej, Danuta Gaszewska powinna była znać moje zeznania przed komisją, które złożyłem publicznie i pod przysięgą w dniu 20 kwietnia 2005. Mimo to zdecydowała się świadomie na pomówienie. W zeznaniach tych oświadczyłem, że nie miałem nic wspólnego z tzw. mafią paliwową'" - informuje biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.
Zeznając przed komisją śledczą ds. PKN Orlen Danuta G., odpowiadając na pytania posła Antoniego Macierewicza (RKN) powiedziała, że w roku 1997 lub 1998 został podpisany akt notarialny na zakup przez firmę Dansztof magazynu w miejscowości Zaremba. Według Danuty G. obiekt ten, "magazyn początkowo należący do pana Cioska, został zakupiony na polecenie, że mamy tam zrobić magazyn paliw".
Danuta G. powiedziała, że formalnym właścicielem nieruchomości był "pan Czyrko" i to od niego Dansztof formalnie kupił magazyn. Podkreśliła jednak, że magazyn został kupiony na polecenie "pana Cioska".
Odnosząc się już wcześniej do tych zarzutów Ciosek powiedział, że "to jest łatwe do sprawdzenia - są akta, są dokumenty sądowe i właścicielskie". Dodał, że zwróci się z prośbą do komisji śledczej o szybkie sprawdzenie tych dokumentów i będzie chciał podania wyników do wiadomości publicznej.