Cios dla reżimu Asada - zbiegło dwoje syryjskich ambasadorów
Pani ambasador Syrii na Cyprze oraz ambasador Syrii w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, którzy prywatnie są małżeństwem, zbiegli do Kataru - podała opozycyjna Narodowa Rada Syryjska. Od początku rewolty stronę reżimu porzuciło troje ambasadorów.
25.07.2012 14:23
- Ambasador (Syrii w ZEA, Abdelatif al-Dabbagh) obecnie przebywa w Katarze - powiedział rzecznik NRS Mohamed Sarmini w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera.
Jak dodał, do Kataru zbiegła również żona Dabbagha, syryjska ambasador na Cyprze Lamia al-Hariri, sunnitka. Jest ona siostrzenicą syryjskiego wiceprezydenta Faruka esz-Szaraa (jego rola w zdominowanych przez alawitów władzach Syrii jest głównie ceremonialna). Urodziła się w prowincji Dara, jednym z ośrodków powstania przeciw rządom autorytarnego prezydenta Baszara al-Asada.
11 lipca ambasador w Iraku Nawaf al-Fares jako pierwszy wysokiej rangi dyplomata syryjski opuścił zagraniczną placówkę. Jego ucieczkę Reuters komentował jako możliwy cios dla Asada. Prezydent Syrii usiłuje bowiem przekonać wspólnotę międzynarodową, że prowadzi uzasadnioną obronę przed wspieranymi przez obce kraje siłami zbrojnymi, które chcą obalić jego rządy. Rebelianci wywodzą się głównie z syryjskiej większości sunnickiej.
5 lipca do wiadomości podano, że z Syrii zbiegł gen. Manaf Tlas, dowódca jednostki elitarnej Gwardii Republikańskiej oraz wieloletni sojusznik prezydenta Asada.
Antyrządowe protesty w Syrii trwają od wiosny 2011 r. Początkowo pokojowe demonstracje, których uczestnicy domagali się reform, z czasem przerodziły się w krwawą rewoltę przeciwko reżimowi, tłumioną przez władze. W jej wyniku zginęło ok. 19 tys. osób.