Cimoszewicz: polscy rolnicy nie mają źle
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz
Cimoszewicz, który oprotestował decyzję Unii
Europejskiej o stopniowym wprowadzaniu nowych unijnych dopłat do
produkcji mleka w nowych państwach UE, zwrócił uwagę, że mimo
wszystko polscy rolnicy "dostaną więcej pieniędzy niż dzisiaj mają".
22.03.2004 | aktual.: 22.03.2004 21:53
"Dostaną więcej pieniędzy niż dzisiaj mają, bo dostaną dopłaty, chociaż oczywiście każdy by chciał dostać jeszcze więcej i my to w pełni rozumiemy" - powiedział Cimoszewicz prasie po sesji Rady UE, która podjęła decyzję w tej sprawie.
Wcześniej Cimoszewicz dołączył do decyzji Piętnastki jednostronne oświadczenie, w którym zarzucił jej, że zmierza w ten sposób do "erozji rezultatów negocjacji z Kopenhagi". Obecny w Brukseli wiceminister rolnictwa Jerzy Plewa zapowiedział zaś, że Polska będzie "przy każdej okazji" dążyć do zmiany poniedziałkowej decyzji.
Rada UE ostatecznie postanowiła, żeby tylko stopniowo wprowadzać nowe dopłaty do produkcji mleka, roślin energetycznych i orzechów w nowych państwach UE, w tym w Polsce. Chodziło o dostosowanie Traktatu Akcesyjnego do uzgodnionej w zeszłym roku reformy wspólnej polityki rolnej, w tym również o zamrożenie obecnych kwot (limitów) produkcji mleka do sezonu 2014/2015 włącznie.
Plewa odmówił "spekulacji" na temat tego, czy Polska złoży skargę na dyskryminację polskich rolników do Trybunału UE. Nie chciał też powiedzieć, o ile mniej pieniędzy dostaną polscy producenci wskutek zastosowania wobec nowych dopłat do mleka w proszku i do masła schematu wynegocjowanego dla dotychczasowych dopłat dla rolników. Wcześniej rząd mówił o 300 mln euro w ciągu 10 lat.