Cimoszewicz grozi „Wprost”
„Popełniliście błąd ryzykując konflikt nie tyle ze mną; pomimo dość powszechnej opinii o moim trudnym charakterze. Dopiero zobaczycie z kim macie do czynienia jeżeli ośmieliliście się zniesławić dobre imię moich najbliższych krewnych” - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz po tym, jak jego córka wraz z zięciem złożyli w sądzie amerykańskim pozew przeciwko tygodnikowi "Wprost" z powodu opublikowania "kłamliwych i sensacyjnych oszczerstw".
09.09.2005 | aktual.: 09.09.2005 19:29
"Wprost" w poprzednim tygodniu zamieścił materiał o kłopotach, jakie mogą spotkać Małgorzatę Cimoszewicz, oraz zięcia Cimoszewicza Russella J. Harlana z amerykańskim lub międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości po transakcji zakupu - za pośrednictwem marszałka - akcji PKN Orlen.
W tekście zatytułowanym "Konspiracja Cimoszewiczów" dziennikarz "Wprost" pyta: "Czy córka Włodzimierza Cimoszewicza, Małgorzata Cimoszewicz-Harlan trafi do więzienia? Czy jej mąż straci licencję prawniczą? Czy sam Włodzimierz Cimoszewicz będzie ścigany przez międzynarodowy wymiar sprawiedliwości?".
Córka i zięć Cimoszewicza w oświadczeniu napisali: "W ostatnich tygodniach nasza rodzina została oskarżona o przestępstwa, których nie popełniliśmy, a nasze dobre imię i godność osobista zostały brutalnie znieważone. Z powodu kłamliwych i sensacyjnych oszczerstw (...) wyrządzono nam ogromną szkodę. Nie pozwolimy, aby te oszczerstwa pozostały bez odpowiedzi".
Pozew przeciwko tygodnikowi, wydawcy "Wprost", redaktorowi naczelnemu, autorowi tekstu na temat Cimoszewiczów oraz przeciwko dystrybutorowi tygodnika w USA został złożony w sądzie federalnym Południowej Karoliny.
Zastępca redaktora naczelnego tygodnika Piotr Gabryel powiedział, że "Wprost" wielokrotnie zawracał się do Cimoszewicza o ujawnienie informacji na temat jego operacji giełdowych. Otrzymaliśmy od niego list, że nie udzieli nam odpowiedzi - poinformował.
A jeśli chodzi o pozew skierowany do sądu amerykańskiego, to zapraszamy z wielką ochotą państwa Cimoszewiczów do sądu w Polsce, bo tygodnik "Wprost" ukazuje się w Polsce i to jest właściwe miejsce do rozpatrywania tego rodzaju sporów - dodał.
Przebywający w Krynicy Cimoszewicz potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że jego córka będzie przed amerykańskim sądem domagała się od tygodnika "Wprost" przeprosin i prawdopodobnie odszkodowania. Powiedział też, że o treści pisma do amerykańskiego sądu pierwszy dowie się właściciel "Wprost". To pismo dopuściło się czegoś wyjątkowo niegodziwego. "Wprost" pozwolił sobie na publikację wręcz kryminalnych sformułowań i oskarżeń wobec moich najbliższych. Naprawdę nie wolno tak postępować. Myślę, że to pismo przekona się boleśnie na swojej skórze jaki błąd popełniło - dodał marszałek.