Trwa ładowanie...
30-10-2010 11:38

Ciężki stan poparzonych braci - ich życie jest zagrożone

Dwaj bracia, którzy zostali poparzeni w pożarze samochodu w Skierniewicach nadal znajdują się w ciężkim stanie. Zdaniem lekarzy, chłopcy mają 60% szans na przeżycie.

Ciężki stan poparzonych braci - ich życie jest zagrożoneŹródło: PAP, fot: Grzegorz Michałowski
d3bi9kg
d3bi9kg

Ordynator intensywnej terapii szpitala imienia Marii Konopnickiej Andrzej Piotrowski poinformował, że w sobotę nastąpi spłycenie ich śpiączki farmakologicznej. Ma to ustabilizować między innymi krążenie.

Poza tym lekarze sprawdzą czy chłopcy reagują na bodźce zewnętrzne oraz czy ich mózgi reagują prawidłowo - wyjaśnił ordynator. Dodał, że pacjenci wymagają nadal dużej ilości tlenu w związku z oparzeniami płuc.

Do wypadku doszło w czwartek przed południem w rejonie szkoły podstawowej przy ulicy Konopnickiej w Skierniewicach. 25-letnia kobieta, która przyjechała odebrać ze szkoły córkę, pozostawiła w aucie dwóch synów w wieku dwóch i czterech lat.

Kiedy wróciła, zobaczyła dym wewnątrz samochodu. Otworzyła auto z pomocą przechodniów i zaalarmowała policję. Wezwano także służby medyczne i straż pożarną. Nieprzytomnych chłopców z objawami zaczadzenia i poparzeniami przetransportowały do łódzkiego szpitala przy ul. Spornej śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

d3bi9kg

Na razie nie wiadomo, co spowodowało pożar, który - według strażaków - wybuchł na tylnej kanapie auta za fotelem kierowcy. Policja nie wyklucza, że mogło to być zaprószenie ognia np. od pozostawionego w aucie niedopałka papierosa.

Jak podaje radio RMF FM, powołując się na informacje od Krzysztofa Kopani, rzecznika prokuratury okręgowej w Łodzi - w aucie strażacy znaleźli zapalniczkę. Była na podłodze samochodu pomiędzy przednimi a tylnymi siedzeniami. - Zapalniczka będzie szczegółowo badana, podobnie jak odzież dzieci - mówił Kopania.

Rodzina poparzonych chłopców jest pod opieką szpitalnych psychologów. Ojciec kobiety mówi, że jego córka musiała sama dbać o dzieci, bo w rodzinie wszyscy pracują i na dodatek są w trakcie przeprowadzki. Zapewnia, że samochód był sprawny. Sam używał go przez trzy lata i nie miał z nim problemów.

Sprawą zajęli się prokuratorzy, którzy wyjaśniają okoliczności pożaru. Samochód ma być sprawdzony przez biegłego do spraw pożarnictwa i mechaniki samochodowej.

d3bi9kg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bi9kg
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj