Ciężki los żebraka?
Zazwyczaj wybierają duże miasta, a w okresie sezonu znane kurorty takie jak Zakopane czy Krynica. Jedni zbierają na operację, inni na jedzenie lub dla swoich dzieci. Żebracy? Pani, to wszystko oszuści, a na pewno co drugi! Ja tam złotówki nie dam takiemu darmozjadowi - mówi pan Zbyszek, mieszkaniec Zakopanego, prowadzący interes przy Krupówkach. Ja tu jednego takiego znam, co na protezę zbiera? od 10 już lat. On już na złotą uzbierał! Ostatnio coraz częściej żebrzący zamiast wystawać na deptaku, chodzą po domach, lokalach i biurach.
Odmówić i mieć wyrzuty sumienia?_ Kilka dni temu po naszym bloku chodziła może 20-letnia dziewczyna. Mówiła, że ma siedmioro rodzeństwa i zbiera dla nich co może: chleb, jedzenie, odzież, buty, bo u nich w domu bieda_ - opowiada pani Anna, mieszkanka osiedla Słoneczne._ Żal mi się jej zrobiło. Pomyślałam, że nie prosi o pieniądze, to pewnie nie oszustka. A gdy się zastanawiałam, co mogłabym jej dać, ona powiedziała, że pieniądze też zbiera. Oprzytomniałam wtedy i zgodnie ze swoją zasadą nie dałam dziewczynie nic. Wyjaśniłam jej, że daję datki do Caritasu i w czasie zbiórek charytatywnych, indywidualnym nie. Jednak mam wyrzuty sumienia..._
Mali żebracy
Gdy żebrzą dorośli, robią to najczęściej z wyboru. Sami decydują o tym, czy chcą wyjść na ulicę i wyciągać rękę po jałmużnę. Inaczej dzieje się z żebrzącymi dziećmi. O ich tragicznym losie postanawiają dorośli. W Zakopanem na Krupówkach dzieci na wózkach inwalidzkich żebrzące o pieniądze nie są rzadkim widokiem. Czasem nieruchomo siedzą na ulicy, bywa że na mrozie, przez cały dzień. Ludzie zbulwersowani takim traktowaniem niepełnosprawnych dzieci czasem dzwonią do nas byśmy interweniowali- mówi podinsp. Beata Chowaniec, specjalista ds nieletnich w KPP Zakopane. Sprawdzamy każdy taki zgłoszony przypadek. Ale gdy nasi policjanci legitymują taką matkę, która stoi na ulicy z niepełnosprawnym dzieckiem i prosi o datki dla niego na operację, spotyka się to z dezapropobatą ze strony przechodniów. Dotychczas żadna z dorosłych osób za to nie została ukarana.
Żebracy z zagranicy
Najczęściej w Zakopanem żebrzą dzieci z Polski, ale bywa też, że stoją na ulicy i maluchy z innych krajów. Na szczęście przypadki żebractwa cudzoziemców z wykorzystaniem dzieci są rzadkie, zaledwie 2-3 razy w roku trafiamy na takie sytuacje- tłumaczy kpt. Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu._ Jednak nieraz cynicznie i bezwzględnie je wykorzystują, żeby pobudzić współczucie przechodniów. Dlatego proszę pamiętać, że gdy ktoś z litości rzuca monetę dla osoby żebrzącej, która przetrzymuje przy sobie dziecko, a czasem dzieje się to zimą, na mrozie, to osoba dająca datek w rzeczywistości skazuje to dziecko na jego tragiczny los. Bo żebrzący tak długo będą wykorzystywali dziecko do swych celów, jak długo będą otrzymywać datki._
Halina Kraczyńska