Ciężarówka zniszczyła monitoring dróg w całej Polsce
W całej Polsce nie działa system kamer, monitorujący drogi. Obrazu nie przekazuje żadna z trzystu kamer na najważniejszych trasach Polski. Taki brak podglądu utrudnia pracę służbom drogowym i policji w czasie takiej śnieżnej pogody jak dziś. Wszystko przez jedną ciężarówkę, która zniszczyła nadajnik w Krakowie.
W wyniku kolizji, w Krakowie ciężarówka wjechała w centralę systemu, od kilku godzin nie działa system kamer monitorujący warunki i natężenie ruchu na najważniejszych trasach Polski.
Fakt, że obraz z kamer przestał napływać, nie oznacza, że jesteśmy ślepi i głusi. To nie ma żadnego wpływu na pracę służb drogowych odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie dróg - mówi reporterowi Wirtualnej Polski Artur Mrugasiewicz z zespołu prasowego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Została zniszczona centrala pośrednia operatora telekomunikacyjnego, ale nie ma to żadnego wpływu na pracę służb odpowiedzialnych za utrzymanie zimowe - powiedział Wirtualnej Polsce Mrugasiewicz.
W wyniku awarii systemu nie działa 300 kamer internetowych. Uszkodzenia są poważne - konieczna jest wymiana całej centrali, łącznie z fundamentem, obudową i urządzeniami telekomunikacyjnymi. Naprawa awarii potrwa najprawdopodobniej do wieczora. To jest tylko jeden z elementów całego systemu i tak naprawdę bardziej pomocny kierowcom, a nie drogowcom. Gdybyśmy tylko i wyłącznie opierali się na tym jednym systemie kamer monitorujących drogi i autostrady to jeszcze trzy lata temu nie mielibyśmy jak odśnieżać - uspokaja pracownik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Drogi są monitorowane przez pracowników. Wszystko jest na bieżąco kontrolowane i w tej chwili nie ma żadnych trudności na drogach spowodowanych opadami śniegu - dodaje Mrugasiewicz.
Marek Grabski, Wirtualna Polska