Ciężarowcy z podstawówki
Rok temu mój tornister ważył siedem kilo. Tato się zdenerwował i nie pozwolił mi nosić niepotrzebnych rzeczy. Moja siostra go nie posłuchała i teraz musi nosić „pajączka” - mówi Łukasz Lubaczewski, wrocławski czwartoklasista. Jego tornister ważył wczoraj cztery kilogramy.
Uczniowskie teczki są za ciężkie – mówi Wacław Szetelnicki, kierownik Oddziału Higieny Dzieci i Młodzieży z Sanepidu. – Książki w twardych okładkach, dwa zeszyty ćwiczeń do języka obcego, farby, klej, cyrkiel, piórnik z wyposażeniem. To wszystko waży. Oprócz tego w tornistrach można znaleźć: strój na wuef, buty zmienne, pompkę do dmuchania piłki, półtoralitrową butelkę coli. Rafał Łukaszewski, czwartoklasista z SP 45 na Sępolnie, miał wczoraj cztery lekcje. W jego plecaku znaleźliśmy koszulkę i spodenki sportowe, zeszyt siostry (zabrany przez pomyłkę, bo miał taką samą okładkę), nożyczki, pustą butelkę po piciu, klej, portfel, płyty z grami komputerowymi i pojemnik ze śniadaniem.
– Czasem mi się nie chcę rozpakowywać torby, więc noszę wszystkie książki przez cały tydzień – mówi Łukasz. – Mama trochę się denerwuje i mówi, żebym wyciągnął to, co nie jest mi potrzebne. Ale mi nie jest za ciężko. Mam prosty kręgosłup. Proszę zobaczyć!
Wykrzywione kręgosłupy
Nie wszystkie dzieci są tak zdrowe jak Rafał. – Z 28 uczniów w klasie, 25 powinno chodzić na gimnastykę korekcyjną – mówi Zbigniew Stankiewicz, wuefista i wiecedyrektor SP 45. – Dzieci są pokrzywione. I to bardzo. Klasy I-III mają zajęcia korekcyjne. Bezpłatne. Dla starszych nie ma już pieniędzy. Zajęcia korekcyjne i tak są opłacane z tzw. godzin dyrektorskich, czyli zamiast kółka plastycznego, sks-u, czy szkółki teatralnej. Tak naprawdę potrzebny byłby dodatkowy etat. W sali do gimnastyki korekcyjnej są piłki lekarskie, kijki, hula-hop oraz drabinki. A także cała ściana luster, w których dzieci mogą kontrolować swoją postawę. Maluchy mogą chodzić na zajęcia raz w tygodniu.
– Po latach doświadczeń wiem, że to za mało. W godzinę nie wyprostujemy naszych dzieci. A skolioza to poważna choroba. Ujawnia się najczęściej między 5. a 10. rokiem życia. Ćwiczenia są niezbędne. Jeżeli skrzywienie się pogłębia, powstaje garb na plecach i sylwetka się deformuje. Wtedy konieczna jest operacja.
Najwyżej 3 kilogramy
Skolioza jest wynikiem złego odżywiania, złych nawyków i niedbalstwa. Ciężki tornister zwiększa ryzyko.
– Może on przyczynić się do uszkodzenia kręgów lędźwiowych. Z moich obserwacji wynika, że średnio co trzeci mały pacjent cierpi, ponieważ nosi zbyt ciężki tornister – tłumaczy Zbigniew Kwaterko, pediatra.
– Idealnym rozwiązaniem byłyby szafki w szkołach i dwa komplety podręczników – dodaje Wacław Szetelnicki. – Ale nikogo na to nie stać. Apeluję więc do rodziców, by sprawdzali co ich dzieci noszą w tornistrach. Tornister ucznia podstawówki powinien ważyć nie więcej niż trzy kilogramy. Z badań sanepidu wynika, że przeciętny tornister malucha waży cztery, pięć kilo. Rekordziści na plecach noszą nawet 10 kilogramów.
Waga tornistrów wraz z zawartością
I klasa – średnio 3,5 kg, najcięższy 5 kg. II kl. – ciężar wahał się od 1,1 do 6,95 kg. III kl. – od 2,10 – 8 kg.
w tym: podręczniki szkolne i zeszyty:
I kl. – od 0,3 kg. do 2,7 kg. II kl. – od 0,5 kg. do 3,3 kg. III kl. – od 0,4 kg. do 3,5 kg.
dodatkowe przedmioty:
I kl. – w skrajnych przypadkach 48 proc. wagi tornistra II kl. – do 62,5 proc. całego tornistra III kl. – do 58 proc. wagi całego tornistra
tornistry:
I kl. – od 0,1 kg. do 1,8 kg.
Rady dla rodziców • podawaj dziecku zalecane dawki witaminy D;
• stosuj dietę bogatą w wapń (nabiał i jego przetwory);
• zachęcaj je do uprawiania sportu;
• dostosuj stolik i krzesło do wzrostu dziecka;
• pilnuj, by tornister (lekki!) nosiło na obu ramionach.
Małgorzata Agaciak, (SUO)