Ciepłych, słonecznych, pogodnych świąt
Dziś we Wrocławiu termometry pokażą nawet 13 kresek powyżej zera. W ubiegłym roku średnia temperatura w grudniu nie osiągnęła nawet jednego stopnia. Od kilku dni przekracza dziesięć kresek. Niektórzy synoptycy przewidują, że na święta mróz znajdziemy tylko w zamrażalniku.
06.12.2006 09:06
Cieszą się ci, którzy od lat narzekali na jesienną depresję. Pogoda sprzyja oszczędnościom – w ciągu dnia można wyłączyć ogrzewanie. Drogowcy mogą sprzęt do odśnieżania zostawić w garażach. Ale właściciele pensjonatów i wyciągów narciarskich w Zieleńcu w niedzielę modlili się o śnieg w kościele. Nie bez powodu – wszystko wskazuje na to, że zamiast białych, będziemy życzyć sobie ciepłych i słonecznych świąt. – O to, czy w tym roku święta będą ze śniegiem, proszę zapytać wróżkę – żartuje Wojciech Majik z wrocławskiego biura prognoz Cumulus i zaraz dodaje, że on może się podpisać co najwyżej pod prognozą tygodniową.
Będzie albo nie
– Do najbliższej niedzieli w ciągu dnia temperatura utrzyma się do około 10 stopni, a w nocy może spaść minimalnie poniżej zera tylko w górach – zapowiada Majik. – Grudzień kojarzy nam się ze śniegiem i mrozem, ale nie ma powodów do ogłaszania alarmu. Synoptycy, którzy opracowują długoterminowe prognozy, różnią się w ocenach. Zdaniem tych z portalu www.twojapogoda.pl temperatura w grudniu to średnio od 2 do 10 stopni w ciągu dnia. A to oznacza, że w tegoroczne święta może zabraknąć śniegu. Innego zdania jest Jerzy Kucharski, geograf z Chojnowa: – Wiosenna pogoda to skutek wysokiego położenia księżyca. Święta będą jednak piękne i białe. Pod koniec grudnia zarówno słońce, jak i księżyc będą nisko – twierdzi. Według synoptyków Regionalnej Stacji Hydrologiczno-Meteorologicznej w Łodzi już tegoroczny październik był najcieplejszy od 227 lat. Kilka stopni powyżej miesięcznej średniej utrzymywało się także w listopadzie. Wciąż jest ciepło, bo od kilku dni płynie do nas powietrze znad Włoch i Francji. A najbliższe
dni zależą od rozkładu ciśnienia nad kontynentem. – Tutaj nie ma żadnej reguły, pogody nie wysyłają nam Rosjanie ani Francuzi i trzeba się pogodzić z tym, co mamy za oknem – tłumaczy Majik.
Łez nie widać
Brak śniegu i wysoka temperatura to dla większości wrocławian żaden problem. – Mam coraz więcej nauki przed świętami i naprawdę nie jest wesoło – twierdzi Małgorzata Węgrzyńska, studentka Uniwersytetu Przyrodniczego. – Przynajmniej pogoda poprawia mi humor. Wcale nie czekam na śnieg. Jej koleżanka, Agnieszka Wiśniewska, przyznaje, że chętnie pojeździłaby na nartach. – Ale byłoby idealnie gdyby śnieg spadł tylko w górach. Zaśnieżone chodniki i zimno w mieście to nic przyjemnego. Poza tym teraz nawet nie musiałam jeszcze włączać ogrzewania – tłumaczy wrocławianka.
W górach mają komplet
Brak śniegu poprawia nastrój urzędnikom i właścicielom firm oczyszczających. Dodatnie temperatury pozwolą drogowcom na oszczędności. Jak wylicza Czesław Wandzel, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze, kilometr przejazdu ciężarówki, która odśnieża drogi i posypuje je piaskiem kosztuje 28 zł netto. – Im krótsza zima, tym więcej pieniędzy zaoszczędzimy. Przeznaczymy je na remonty dróg wiosną – cieszy się Wandzel. Na pogodę nie narzekają nawet właściciele pensjonatów w górach. Większość nie ma już miejsc na zbliżające się święta. – Mam komplet – mówi Bernard Jarosiński z Hotelu Jagna. Podobnie jest w Morskim Oku. – Nie mamy wolnych pokoi na święta i sylwestra – dodaje Włodzimierz Pietraszek. Jest pewny, że gdy sezon narciarski w pełni się rozwinie, białego puchu w Karkonoszach nie zabraknie.
Modlitwa o śnieg
W ubiegłym roku biały puch w górach Orlickich i Bystrzyckich pojawił się pod koniec listopada. W tym roku nie ma go nawet na stokach, które mogłyby być sztucznie naśnieżane. – W niedzielę o opady śniegu modliliśmy się w kościele – mówi Ewa Kamyczek, właścicielka pensjonatu i wyciągu narciarskiego. – Mamy nadzieję, że przed świętami będzie już można szusować na stokach Zieleńca. Ostrożniejsi są natomiast GOPR-owcy, którzy podkreślają jednak, że śnieg może spaść w każdej chwili. – Przygotowujemy się do zimy, która w końcu musi nadejść – mówi Zdzisław Wiatr, naczelnik Wałbrzysko-Kłodzkiej Grupy GOPR. Gotowe do wyjazdu są pojazdy terenowe i skutery śnieżne. Na razie uczestnicy wcześniej zaplanowanych obozów narciarskich w Zieleńcu muszą poprzestać na suchej zaprawie.
Pogoda figle płata Rozmowa z dr. Krzysztofem Migałą z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Wrocławskiego
• Czy pamięta Pan podobny początek grudnia, jak w tym roku, z temperaturą powyżej 10 stopni?
– Podobnie ciepłe grudniowe dni zdarzały się w minionym stuleciu. Chociaż rzeczywiście nie było ich tak wiele. Na pewno do takich okresów można zaliczyć lata 20. minionego wieku.
• Niepokoją Pana takie temperatury?
– W ogóle. Pogoda potrafi płatać znacznie groźniejsze figle. Akurat z takiej temperatury w grudniu powinniśmy się cieszyć i oszczędzać na ogrzewaniu, a nie wpadać w panikę. Pamiętam lata, gdy śnieg prószył już w listopadzie. A z drugiej strony w połowie lat ‘80, w lutym, wchodziłem na Ślężę w krótkim rękawku.
• A może to efekt światowego ocieplenia klimatu?
– Naukowcy są zgodni co do tego, że klimat się ociepla. Od kilku lat obserwujemy, że średnie temperatury miesięcy znacznie rosną. Nie ma zgody, co do tego, czy wpływa na to działalność człowieka, czy to naturalny rytm przyrody. Pamiętajmy, że jeszcze w XVII wieku Bałtyk zamarzał na tyle, że po lodzie można było przejść do Szwecji. Dziś to nie do pomyślenia.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Jerzy Wójcik (TOM, WIK, TAM, PIEL, ARS)