PolskaCichocki: ws. zdjęć ze Smoleńska ABW działała tak, jak było to możliwe

Cichocki: ws. zdjęć ze Smoleńska ABW działała tak, jak było to możliwe

Ministerstwo Spraw Zagranicznych od końca września wspierało działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, by zatrzymać rozprzestrzenianie w internecie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej - głosi oświadczenie resortu. Szef MSW Jacek Cichocki powiedział z kolei, że w sprawie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, które ukazały się w internecie, ABW działała "w takim zakresie, w jakim to było możliwe".

Cichocki: ws. zdjęć ze Smoleńska ABW działała tak, jak było to możliwe
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

19.10.2012 | aktual.: 19.10.2012 17:20

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że resort - pomimo iż podejmował działania w tej sprawie - nie chciał informować o tym opinii publicznej, "aby tym okropnym zdjęciom, a zwłaszcza tym, którzy je wstawili do sieci, nie nabijać popularności i jeśli się da, uniknąć tego typu zgubnej i niepotrzebnej debaty na temat tych zdjęć". - Bo uważamy, że intencje tych, którzy włożyli te zdjęcia do internetu, z całą pewnością nie są szlachetne i nie służą Polsce - dodał.

- Natomiast robiliśmy przez te całe trzy tygodnie co tylko się dało, by sposobami dyplomatycznymi powstrzymać ich rozprzestrzenianie, choć podkreślam, że nasze działania były wspierające do działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, natomiast bardzo energiczne - zaznaczył Bosacki.

We wcześniejszym oświadczeniu rzecznik MSZ poinformował, że polska ambasada w Moskwie 28 września skontaktowała się z rosyjskim resortem spraw zagranicznych, przekazując żądania strony polskiej dotyczące zablokowania serwerów, na których znajdują się strony ze zdjęciami oraz wyjaśnienia, jak zdjęcia wydostały się do obiegu publicznego.

- MSZ Rosji na naszą prośbę przekazało już wówczas sprawę Federalnemu Komitetowi Śledczemu Rosji - napisał Bosacki.

Zaznaczył, że "ambasada rozmawiała też o kwestii bulwersujących zdjęć z administracją Prezydenta Federacji Rosyjskiej oraz Federalną Agencją ds. Łączności; wspierała także działania ABW i policji, w tym starania ich oficerów łącznikowych w Moskwie". Ponadto - podkreślił rzecznik resortu - "MSZ przekazało też informacje o zdjęciach Prokuraturze Generalnej RP".

"W wyniku tych działań strona rosyjska zablokowała pod koniec września znajdujące się na rosyjskich serwerach strony z drastycznymi zdjęciami" - czytamy w oświadczeniu resortu.

Przypomniano w nim również, że po upublicznieniu kwestii zdjęć, do MSZ został wezwany - na polecenie szefa MSZ Radosława Sikorskiego - ambasador Rosji Aleksander Aleksiejew.

"Podsekretarz stanu Jerzy Pomianowski w imieniu rządu RP przekazał Ambasadorowi Aleksiejewowi wyrazy oburzenia z powodu opublikowania w internecie, wykonanych przez funkcjonariuszy rosyjskich drastycznych zdjęć ciał ofiar katastrofy samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku" - napisał Bosacki.

Dodał, że Pomianowski powiedział rosyjskiemu ambasadorowi, iż "Polska oczekuje od władz rosyjskich stanowczych działań, natychmiastowego śledztwa w tej sprawie i ukarania winnych wycieku oraz dobrej współpracy strony rosyjskiej z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuraturą, które w Polsce zajmują się sprawą".

We wtorek polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według informacji przekazanych tego dnia przez ABW, zdjęcia pojawiły się 28 września na rosyjskich stronach internetowych oraz na serwerach w innych krajach. Po interwencji ABW część stron została zablokowana.

Szef MSW Jacek Cichocki powiedział, że w sprawie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, które ukazały się w internecie, ABW działała "w takim zakresie, w jakim to było możliwe".

ABW skierowała na początku października pismo do szefa Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa z prośbą o wyjaśnienie sprawy. W środę pismo do szefa Komitetu Śledczego Rosji Aleksandra Bastrykina wysłał także prokurator generalny Andrzej Seremet.

Polska prokuratura podała, że zdjęcia nie pochodzą z materiałów prowadzonego w naszym kraju śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. W środę rosyjski Komitet Śledczy oświadczył, że zdjęcia nie pochodzą też z materiałów rosyjskiego śledztwa, nie zostały także wykonane przez jego przedstawicieli.

Także Jerzy Miller - b. minister spraw wewnętrznych oraz szef komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej - oświadczył, że jego komisja nie dysponowała zdjęciami patomorfologicznymi pokazującymi ciała ofiar katastrofy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)