Ciało w spalonym samochodzie. Co się stało nad Odrą?
W Krępie nad Odrą znaleziono ciało w spalonym samochodzie. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że zwłoki mogły należeć do właściciela auta. Prokuratura mówi, że ostateczne potwierdzenie tożsamości ofiary będzie możliwe po przeprowadzeniu szczegółowych badań.
W środę, 2 lipca, nad Odrą w Krępie przypadkowe osoby natknęły się na doszczętnie spalony samochód. Wewnątrz znajdowało się zwęglone ciało mężczyzny.
Na miejscu przez wiele godzin pracowali funkcjonariusze zielonogórskiej policji oraz prokurator.
Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wyjaśnić dokładną przyczynę śmierci mężczyzny. Policja prowadzi intensywne czynności, by ustalić wszystkie okoliczności tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Nowakowski z Polic broni granicy. Z napisem POLICE na plecach
- Wiemy do kogo należy samochód - mówiła podinsp. Małgorzata Stanisławska z policji w Zielonej Górze.
Badania wykażą co się stało
Wirtualna Polska nieoficjalnie dowiedziała się, że w samochodzie prawdopodobnie znaleziono ciało właściciela pojazdu. Prokuratura jednak nie podaje szczegółów sprawy.
- Przeprowadzona została sekcja zwłok. Pobrano materiały do badań. Dopiero po analizach będziemy pewni do kogo należało ciało - przekazała Wirtualnej Polsce Ewa Antonowicz, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Zielonej Górze.
- Dopóki nie będziemy mieli wyników badań, nie będziemy też wypowiadać się na temat ewentualnych przyczyn pożaru - dodała.
Śledczy przesłuchali świadków. Z nieoficjalnych informacji WP wynika, że w zdarzeniu nie brały udział osoby trzecie, chociaż prokuratura na tym etapie nie wyklucza różnych scenariuszy.
Czytaj też: