Ciało polskiego żołnierza w poniedziałek w Polsce
Ciało 22-letniego st. szeregowego Michała Kołka, który zginął w czasie wymiany ognia z talibskimi rebeliantami w Afganistanie, dotrze do Polski w poniedziałek - poinformował ppłk Dariusz Kacperczyk, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego. To 16. ofiara śmiertelna w Polskim Kontyngencie Wojskowym w tym kraju.
W bazie wojskowej w Ghazni odbyło się ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłego w sobotę żołnierza. - Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji zmarłego celebrowana przez księdza kapelana kontyngentu komandora Zbigniewa Kłuska. Następnie na uroczystej zbiórce na pasie startowym śmigłowców stanęli obok siebie żołnierze polscy, afgańscy oraz amerykańscy - poinformował kpt. Michał Romańczuk z sekcji informacyjno-prasowej Polskich Siły Zadaniowych "White Eagle".
- Poświęciłeś swoje młode życie walcząc o pokój i bezpieczeństwo afgańskiej ziemi, spiesząc z pomocą kolegom będącym w niebezpieczeństwie. Wykonując zadanie bojowe zginąłeś śmiercią bohaterską, i jako bohatera dziś Cię żegnamy. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach - tymi słowami dowódca gen. bryg. Janusz Bronowicz po raz ostatni zwrócił się do swojego żołnierza.
Chwilę później śmigłowiec Mi-17, na pokładzie którego znajdowała się trumna z ciałem st. szer. Michała Kołka, wystartował i wykonał pożegnalny przelot nad bazą, udając się następnie do bazy wojskowej w Bagram. Stamtąd ciało żołnierza zostanie przetransportowane do Polski.
Żołnierz poległ w sobotę o 13.00 czasu lokalnego (9.30 czasu polskiego), gdy pododdział szybkiego reagowania (QRF - Quick Reaction Forces), w skład którego wchodził st. szeregowy, udzielał pomocy innemu zaatakowanemu patrolowi.
- Patrol st. szeregowego wyruszył z bazy na pomoc innemu zaatakowanemu patrolowi. W trakcie udzielania pomocy doszło do wymiany ognia z talibskimi rebeliantami, w wyniku czego zginął polski żołnierz - powiedział Kacperczyk. Do wymiany ognia doszło ok. 3,5 km na północ od bazy ogniowej Four Corners, ok. 20 km od bazy Ghazni.
Rzecznik wyjaśnił, że wcześniej w trakcie wykonywania zadania przez żołnierzy Zgrupowania Bojowego "Alfa", polski patrol został zaatakowany z broni maszynowej oraz granatników przez talibskich rebeliantów. Po kilkunastu minutach wsparcia ogniowego polskim żołnierzom udzielił działający w pobliżu afgańsko-amerykański patrol.
Na miejsce - jak powiedział Kacperczyk - natychmiast skierowano także amerykańskie samoloty wsparcia oraz lądowy pododdział sił szybkiego reagowania QRF składający się z polskich i afgańskich żołnierzy, w skład którego wchodził st. szeregowy Kołek. QRF dotarł na miejsce i udzielił wsparcia zaatakowanym. W wyniku wymiany ognia polski żołnierz zginął na miejscu.
Uszkodzeniu uległy również dwa rosomaki. W wyniku prowadzonych działań zginęło także 6 zamachowców.
St. szeregowy Michał Kołek w kraju służył w Polsko-Ukraińskim Batalionie Sił Pokojowych w Przemyślu. Był kawalerem, a misja w Afganistanie była jego pierwszą.