Ciało Polaka wyłowione w pobliżu norweskiej wyspy Froeya
Od rana na norweskiej wyspie Froeya trwały poszukiwania polskiego obywatela. Mężczyzna w czwartek wyszedł na ryby i nie wrócił na kwaterę. Policja właśnie odnalazła jego ciało.
06.09.2013 | aktual.: 06.09.2013 19:48
Portal dziennika "Adresseavisen" poinformował o zakończeniu akcji poszukiwawczej na wyspie Froeya w środkowej Norwegii. Poszukiwania Polaka trwały od rana 6 września, kiedy to zgłoszono zaginięcie. Po wielogodzinnych poszukiwaniach nurkowie odnaleźli ciało zaginionego około 100 metrów od miejsca, gdzie ostatnio widziano mężczyznę żywego.
Wypadek podczas wędkowania?
Kierujący operacją Tore Kyllo z dystryktu policyjnego Soer-Troendelag powiedział dziennikarzom, że 5 września pod wieczór Polak wyszedł na ryby. Do rana nie pokazał się w miejscu zamieszkania i ktoś z jego znajomych zawiadomił policję.
- Wkrótce po otrzymaniu zgłoszenia odnaleźliśmy jego sprzęt do wędkowania - relacjonował Kyllo. - Ostatni świadkowie widzieli tego mężczyznę w czwartek wieczorem, jak łowił ryby.
Ponieważ prawdopodobieństwo, że Polakowi przytrafiło się coś złego było duże, rozpoczęto szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. Z miejscowości Oerland sprowadzono helikopter Sea King do poszukiwań na morzu, nurkowie zaczęli poszukiwać ciała w wodzie, a strażacy i policjanci na lądzie. Ciało odnaleziono w pobliżu miejsca zwanego przez miejscowych Nesset.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci mężczyzny. "Adresseavissen" pisze, że wędkarz miał około 45 lat, a policja czyni starania, by skontaktować się z jego rodziną w Polsce.
Z Norwegii dla WP.PL Sylwia Skorstad