Ciało moje

Z Placu św. Piotra wyglądało to jak zwykle: wysoko, na ciemnym tle otwartego okna biała sylwetka z czerwoną stułą na ramionach. Ale kamery 104 sieci telewizyjnych z 84 krajów przybliżały nam każdy gest, każdy grymas bólu na twarzy - stworzyły tę bliskość, której chcemy i której się lękamy, broniąc się przed spotkaniem oko w oko z cierpieniem. Liturgia Wielkiego Tygodnia jak co roku była piękna, jak co roku ściągnęła tysiące pielgrzymów z całego świata. Jak co roku drogami Męki Pańskiej ku Tajemnicy Zmartwychwstania prowadził nas Jan Paweł II - pisze "Tygodnik Powszechny".

01.04.2005 | aktual.: 01.04.2005 21:52

Przez swoją milczącą obecność: na Drodze Krzyżowej, kiedy w rozdygotanych dłoniach trzymał znak Męki Pańskiej i wpatrywał się weń, a my nie mogliśmy widzieć jego twarzy. Przez milczącą obecność nad Placem św. Piotra, gdy wstrząsany paroksyzmami bólu daremnie usiłował wyszeptać słowa błogosławieństwa. To milczenie było bardziej wymowne niż słowa. Mówiło o tym, co napisał do uczestników nabożeństwa w Koloseum: “W moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra jego Ciała, którym jest Kościół”.

Tegoroczna Wielkanoc stanowi “mękę Karola Wojtyły” - napisał w “La Repubblica” Marco Politi. “Nikt go nie wyda, nikt go nie wyszydził. W chwili próby Jana Pawła II otaczają najwierniejsze mu osoby, a z Placu św. Piotra dochodzą do jego uszu serdeczne okrzyki tysięcy wiernych” - czytamy w artykule. Papież nie ukrywa cierpienia; jego męka “jest świętą tajemnicą dostępną wszystkim”. “To kielich goryczy, który Jan Paweł II zgodził się z pełną świadomością pić kropla po kropli aż do ostatniego łyku”. Politi nie ma wątpliwości, że za pośrednictwem “swego ciała i swego milczenia Karol Wojtyła pisze teraz najpiękniejszą chyba ze swych encyklik”, która trafia do serc wszystkich: “Prawda jest taka, że Wojtyła wcale nie boi się śmierci. To inni pełni są niepokoju i obaw. On jest pogodny. Najbliższym przyjaciołom wyznał któregoś dnia, cytując Horacego: Non omnis moriar...” - pisze "Tygodnik Powszechny".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)