Ciąg dalszy procesu gangu bokserów
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu będzie w poniedziałek drugi dzień rozpatrywał zażalenia w sprawie tak zwanego gangu bokserów. Była to jedna z największych grup przestępczych na południu Polski. Nazwa wzięła się stąd, że kilku z jej domniemanych członków było pięściarzami w Świdnicy.
Świdnicka prokuratura oskarżyła gang o międzynarodowy handel narkotykami na wielką skalę. Bandyci sprzedawali setki kilogramów marihuany, kokainy, amfetaminy w całej Europie. Zarabiali też na napadach, wymuszeniach, prostytucji oraz korumpowali policjantów. Łącznie oskarżono 40 osób, szefowie gangu skazani zostali rok temu na kary 13 i 11 lat więzienia. Inne wątki śledztwa mogą dotyczyć nawet 300 osób, w tym kilku policjantów.
Obrońcy podważają przede wszystkim zeznania świadka koronnego, skruszonego przestępcy, który ujawnił ponad sto przestępstw w swoich zeznaniach. Zarzuty odpierał przed Sądem Apelacyjnym prokurator Krzysztof Schwartz. Śledczy, którzy z udziałem policji rozbił gang zapewniał, że zeznania świadka koronnego zostały zweryfikowane i potwierdzają je inne osoby. Ogłoszenie wyroku planowane jest na wtorek lub środę.