CIA odpiera zarzuty ws. zniszczonych nagrań z przesłuchań
Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) zaprzeczyła zarzutom, że zataiła przed specjalną komisją, która w latach 2003-2004 badała okoliczności zamachów z 11 września 2001, nagrania z przesłuchań osób
podejrzanych o terroryzm.
23.12.2007 | aktual.: 23.12.2007 04:14
Chodzi o głośną ostatnio w USA sprawę taśm wideo z zeznaniami członków Al-Kaidy, nagranymi przez CIA w roku 2002. Media ujawniły, że w 2005 roku taśmy zniszczono, być może dlatego, że dokumentowały brutalne metody przesłuchań. Toczy się dochodzenie mające wyjaśnić, czy zniszczenie nagrań było zgodne z prawem.
"New York Times" napisał, że w latach 2003-2004 komisja ds. 11 września prosiła CIA o informacje na temat przesłuchań domniemanych terrorystów. Agencja zapewniła wówczas, że przedstawiła wszystkie żądane informacje. Zdaniem byłych szefów komisji Lee Hamiltona i Thomasa Keana, świadczy to, że umyślnie zataiła istnienie nagrań. CIA zaprzecza, twierdząc, że była gotowa przedstawić taśmy, lecz komisja nigdy ich nie zażądała.
Agencja broni się też, mówiąc, że decyzję o zniszczeniu nagrań podjęto już po zakończeniu działań komisji, gdy było jasne, że nie będą one przedmiotem dochodzenia. Zdaniem CIA, taśm należało się pozbyć ze względu na bezpieczeństwo funkcjonariuszy biorących udział w przesłuchaniach.
Ujawniając na początku grudnia sprawę nagrań, "NYT" napisał, że zniszczono je w chwili, gdy głośna na świecie stała się sprawa tajnych więzień CIA poza granicami USA. Zdaniem dziennika, nagrań pozbyto się, bo zarejestrowane na nich metody przesłuchania mogłyby wywołać poważne obiekcje co do legalności postępowania prowadzących śledztwo.