CIA miało więzienie w Polsce
Złamanie konstytucji, bezprawne pozbawienie wolności i udział w zbrodni przeciwko ludzkości - takie zarzuty chciał postawić urzędnikom państwowym rządu SLD prokurator Jerzy Mierzewski w sprawie "tajnych więzień CIA" w Polsce. Śledztwo mu odebrano - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ściśle tajne śledztwo w tej sprawie trwa od 2008 r. - ujawnia dziennik.
Utworzenie na terenie naszego kraju ośrodka obcych służb specjalnych, który nie byłby podporządkowany polskim władzom jest sprzeczne z prawem. Stąd śledztwo w sprawie przetrzymywania i torturowania członków Al-Kaidy.
Prokurator miał już przygotowane zarzuty złamania konstytucji, bezprawnego pozbawienie wolności i udział w zbrodni przeciwko ludzkości, które chciał przedstawić członkom rządu SLD. Jednak odebrano mu tę sprawę.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" ustalili, że sprawa została odebrana prokurator przez telefon, akurat gdy rozmawiał z prawnikiem reprezentującym jednego z dwóch więzionych w Polsce Saudyjczyków uznanych przez Amerykanów za terrorystów z Al-Kaidy.
Sprawa więzień CIA jest niewygodna nie tylko dla SLD. Gdy w 2005 r. informacje o nich ujawniły amerykańskie media, rząd PiS-LPR-Samoobrona zaprzeczał. Dementował też ustalenia niekorzystnego dla Polski raportu Rady Europy.