PolskaCi co milczą i gadają

Ci co milczą i gadają



Dla jednych sejmowe i rządowe awanse, dla innych wizyty w prokuraturze. Tak upłynął rok dolnośląskim parlamentarzystom.

Ci co milczą i gadają
Źródło zdjęć: © SP/GW

19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 08:59

Poseł niczym uczniak - musi mieć wakacje. W tym roku, mimo nawału pracy parlamentarzyści na wypoczynek wybierają się w ostatnich dniach lipca. Byczyć będą się ponad trzy tygodnie. Czym zasłużyli sobie na taki luksus?

W kalendarzu poselskim, podobnie jak w szkolnym, wakacje są normą. Należą się wszystkim - i tym, którzy rzeczywiście pracują i tym, którzy sejmowe posiedzenia raczej przesypiają. Wśród dolnośląskich parlamentarzystów, najbardziej aktywnym jest z pewnością Antoni Stryjewski z Ruchu Katolicko Narodowego. Od początku kadencji gościł na mównicy 786 razy, przy czym średnia poselska to dotychczas kilkadziesiąt wejść. Stryjewskiego widać praktycznie na każdym posiedzeniu, jak na przykład w miniony piątek, kiedy to niczym Andrzej Lepper blokował mównicę, w proteście na wyłączenie mu przez marszałka mikrofonu. Stał na mównicy nawet podczas głosowania, a opuścił ją zrezygnowany, kiedy zgłoszone przez niego poprawki zostały odrzucone. Wśród Dolnoślązaków aktywnością wyróżniają się również niezrzeszony Ryszard Maraszek, goszczący na mównicy 206 razy, przedstawiciele PO: Bogdan Zdrojewski (193 wizyty na mównicy) Zbigniew Chlebowski (139) i Janusz Dobrosz kiedyś z PSL dziś z LPR, który zabierał głos 249 razy. Niestety,
właśnie spośród naszych lokalnych parlamentarzystów wywodzi się również największy sejmowy milczek. To niezrzeszony (wcześniej Samoobrona) Ryszard Bonda. Przez ostatnie trzy lata prac w Sejmie zabrał głos tylko dwukrotnie i oba zadane przez niego pytania dotyczyły książki napisanej przez Andrzeja Leppera, byłego nestora posła-milczka. Niewiele do powiedzenia miał póki co także Jan Szymański z SLD. Na mównicy pojawił się 14 razy, głównie przedstawiając stosunek do poszczególnych projektów ustaw komisji infrastruktury, której jest członkiem.

Zmiany barw i awanse

Ostanie dwanaście miesięcy przyniosło także kilka politycznych transferów. Najgłośniejszy to z pewnością pożegnanie Janusza Dobrosza z Polskim Stronnictwem Ludowym. Od wielu lat był niekwestionowanym liderem ludowców na Dolnym Śląsku a i w krajowym PSL miał silną pozycję. Dobrosz nie pogodził się jednak z proeuropejskim stanowiskiem partii i zasilił szeregi LPR. Kolejną zmianę klubowych barw przyniósł rozłam w SLD. Poseł Czesław Pogoda opuścił Sojusz i dołączył do SdPl. W Sejmie nie ma już Jacka Protasiewicza z PO (został eurodeputowanym), a jego miejsce zajął inny wrocławski działacz Platformy - Jarosław Duda. Polityczną zawieruchę wokół rządu przetrwał poseł i jednocześnie minister - Jerzy Szmajdziński. W rządzie premiera Marka Belki pozostał szefem resortu obrony narodowej. Ostatni miesiąc przed wakacjami miło będzie wspominał także wrocławski poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski, którego wybrano na stanowisko wicemarszałka Sejmu.

Lewicy kłopoty z prawem

Spokoju przez ostatni rok nie zaznali dwaj byli dolnośląscy posłowie SLD. Na początku czerwca warszawska prokuratura postawiła Janowi Chaładajowi zarzut poświadczenia nieprawdy. To ciąg dalszy jego niesławnego głosowania na dwie ręce z marca 2003 roku. Spotkań z Temidą nie zakończył Ryszard Maraszek (także były poseł SLD, teraz podobnie jak Chaładaj niezrzeszony). W czerwcu wrocławska prokuratura skierowała do sądu w Lubinie akt oskarżenia przeciwko Maraszkowi. Zarzuca mu niedopełnienie obowiązków, gdy pełnił funkcję dyrektora banku. Przed lubińskim sądem ciągnie się także sprawa Tadeusza Maćkały, posła PO, któremu zarzuca się nieprawidłowości w odprowadzaniu podatku VAT, gdy poseł był prezydentem Lubina. Jego drugi już proces, choć miał się zakończyć, nadal trwa, bo sąd wezwał kolejnych świadków. Ale ostatnie dwanaście miesięcy okazało się szczęśliwe dla posła i lidera dolnośląskiej PO Bogdana Zdrojewskiego. W marcu tego roku sąd w Poznaniu oczyścił byłego prezydenta Wrocławia z zarzutu narażenia gminy
Wrocław na straty z powodu nie płacenia podatku VAT.

Wojciech Szymański, Jacek Harłukowicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)