Chwila szaleństwa: Polak usiłował wyrwać bijące serce
- Mogę prosić o papierosa? Właśnie zabiłem kobietę - miał powiedzieć policjantom Andrzej Ch., siedząc nad zakrwawioną sąsiadką, której chwilę wcześniej usiłował wyrwać żywcem serce. Wcześniej zaatakował ją nożyczkami chirurgicznymi. Do zdarzenia doszło rok temu w miejscowości Spalding, w Lincolnshire.
24.02.2012 | aktual.: 24.02.2012 08:56
Polak uchodził za spokojnego i cichego. Pracował na farmie hodującej świnie.
34-letni Polak został skazany przez sąd w Spalding - na 18 lat więzienia, za usiłowanie zabójstwa. Mimo, iż przyznał się do czynu podczas zatrzymania, to w sądzie przekonywał, iż jest niewinny, a sąsiadkę, Christine Seymour zaatakował "nieznany, tajemniczy mężczyzna". Adwokat Polaka z kolei przekonywał sąd, iż do próby morderstwa doszło w chwili "chwilowej reakcji psychotycznej". Polak nigdy wcześniej nie był agresywny. Nie był też dotąd karany.
Christine Seymour, która mieszkała w tym samym domu, co Polak twierdzi, że atak nastąpił całkowicie niespodziewanie. - Niczym go nie sprowokowałam - zapewniała przed sądem. Została zaatakowana na zewnątrz. Polak wbił jej w klatkę piersiową nożyczki chirurgiczne, które zaledwie o kilka centymetrów minęły serce. Następnie usiłował wyrwać jej z klatki piersiowej serce.
54-letnia Christine Seymour była cały czas przytomna, mimo że nie mogła oddychać i czuła jakby ktoś przygniótł jej pierś czymś ciężkim. Poczuła jak Polak wkłada jej do klatki piersiowej dłonie i usiłuje wyciągnąć serce. Na szczęście mu się nie udało.
Następnie Andrzej Ch. zaniósł ją do jej pokoju, rzucił na łóżko i krzyknął: "leż tu i umieraj!". W tym czasie sąsiedzi, zaalarmowani krzykiem Christine, wezwali policję. Kobieta przeżyła tylko dzięki skomplikowanej operacji chirurgicznej. Miała głębokie rany klatki piersiowej i zapadnięte płuco.