„Chrzczone” paliwo w Płocku
Nową aferę paliwową odkryli policjanci z płockiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Przestępcy dodawali do benzyny i oleju napędowego różnego rodzaju komponenty, dzięki czemu miały one odpowiednią liczbę oktanów. "Chrzczone" paliwo sprzedawano właścicielom wielu stacji benzynowych.
Tylko przez pół roku przestępcy zarobili w ten sposób ponad siedem milionów złotych - powiedział Lech Dąbrowski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Płocku.
Dotychczas aresztowano trzech mężczyzn kierujących grupą, a jedenastu postawiono zarzuty. Zebrane dowody wskazują, że w aferę paliwową wmieszanych jest co najmniej 16 firm. Zajmujący się nielegalnym handlem dysponowali co najmniej trzema bazami do wytwarzania złej jakości paliwa, a także siecią nabywców, którym nie wydawano faktur za kupione paliwo. Zarobione w ten sposób pieniądze były przepuszczane przez spółki prowadzące fikcyjna działalność gospodarczą.